Protesty przeciwko spotkaniu Trumpa z Putinem w Anchorage. "Zbrodniarz wojenny"

5 dni temu 13

Setki osób z flagami Ukrainy zebrały się w czwartek na ruchliwym skrzyżowaniu w Anchorage na Alasce. Mieszkańcy protestowali przeciwko spotkaniu Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Na piątek zaplanowane są kolejne manifestacje.

Anchorage. Protesty przeciwko spotkaniu Donalda Trumpa z Władimirem Putinem Fot. REUTERS/Jeenah Moon

Protesty w Anchorage

"Putin jest zbrodniarzem wojennym", "tu powinien być Zełenski", "aresztować Putina", "Alaska wspiera Ukrainę" - między innymi transparenty z takimi hasłami przynieśli protestujący mieszkańcy Alaski. Część mieszkańców tego stanu postanowiła zamanifestować w Anchorage brak zgody na spotkanie Donalda Trumpa z rosyjskim dyktatorem. Wielu zgromadzonych przyniosło za sobą flagi Ukrainy. Na jednym ze zdjęć opublikowanych przez "Anchorage Daily News" widzimy napis wykonany kredą na chodniku: "Putin, wracaj do domu i zabierz ze sobą swoją pomarańczową marionetkę". Z protestującymi rozmawiała Polska Agencja Prasowa. - Nie powinniśmy nawet gościć u nas zbrodniarza wojennego, nie powinniśmy dawać mu takich honorów, na które nie zasługuje. Zresztą to Zełenski powinien decydować o warunkach pokoju, a nie Trump z Putinem - powiedziała PAP Pamela Bergmann. Jak stwierdziła, istnieje obawa, że Putin "wymanewruje amerykańskiego prezydenta, wykorzystując swoją większą wiedzę i obycie". Lokalne media podają, że w piątek odbędzie się cała seria protestów przeciwko spotkaniu z Putinem. Jednocześnie planowana jest manifestacja zwolenników Donalda Trumpa

Szczegóły na temat szczytu na Alasce

Szczyt Trump-Putin na Alasce rozpocznie się o godzinie 21 czasu środkowoeuropejskiego (godzina 11 na Alasce). Z komunikatu amerykańskiej administracji wynika, że Donald Trump opuści Waszyngton i wyleci na Alaskę o 12:45. Strona rosyjska dodała, że dojdzie do rozmowy w cztery oczy, a następnie z udziałem delegacji - ze strony rosyjskiej ma to być między innymi kilku ministrów. Do Waszyngtonu Donald Trump ma wrócić w sobotę (16.08) nad ranem czasu środkowoeuropejskiego. 

Zobacz wideo O tym Nawrocki rozmawiał z Tuskiem. Szefernaker relacjonuje

Ukraina nie zgadza się na ustępstwa terytorialne

Szef ukraińskiego MSZ przypomniał na platformie X, że decyzje o pokoju na Ukrainie nie mogą być podejmowane bez Ukrainy. Kijów od początku podkreśla, że nie zgodzi się na ustępstwa terytorialne wobec Moskwy. Szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha napisał, że "nikt nie chce pokoju bardziej, niż Ukraińcy i obywatele państw europejskich". Minister dodał, że to Rosja jest nastawiona na prowadzenie wojny. W jego ocenie Moskwa "buduje nowe mury na drodze do sprawiedliwego i długotrwałego pokoju". Sybiha podkreślił, że tylko dzięki jedności, która jest silniejsza od rosyjskiego imperializmu, będzie można osiągnąć "godny pokój, zbudowany na niezawodnym bezpieczeństwie". Ukraińcy obawiają się, że podczas szczytu na Alasce padną propozycje ustępstw terytorialnych na rzecz Rosji. Wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że decyzje w sprawie integralności terytorialnej Ukrainy wymagałby zmiany konstytucji, a tego nikt nie zrobi.

Przeczytaj źródło