Przekręty w handlu owocami. Padły oskarżenia o zmowę

1 miesiąc temu 14

Data utworzenia: 30 września 2025, 13:56.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów bada, czy przedsiębiorcy skupujący owoce w niedozwolony sposób ustalali ceny. Prezes UOKiK posiada dowody, zdobyte m.in. podczas przeszukania w siedzibie jednej z firm, że prowadzący skupy owoców wymieniali się wzajemnie informacjami o cenach, które następnie narzucali dostawcom. Postawiono zarzuty pięciu firmom i jednej osobie zarządzającej spółką.

UOKiK ujawnia kulisy zmowy cenowej na rynku owoców. Rolnicy tracili przez lata.
UOKiK ujawnia kulisy zmowy cenowej na rynku owoców. Rolnicy tracili przez lata. Foto: Katarzyna Naworska / newspix.pl

UOKiK monitorując rynek owoców, wszczął postępowanie dotyczące firm prowadzących punkty skupu, m.in. porzeczek, wiśni i śliwek w woj. wielkopolskim. Prezes Urzędu poinformował o dowodach, zdobytych m.in. podczas przeszukania w siedzibie jednej z firm, że przedsiębiorcy wymieniali się wzajemnie informacjami o cenach, które następnie stosowali wobec dostawców w swoich skupach.

Porozumienie mogło funkcjonować w latach 2022-2024. Jak informuje UOKiK w komunikacie opublikowanym na swojej tronie. Postępowanie prowadzone jest przeciwko następującym przedsiębiorcom:

  • Fructis z Wierzbia (woj. wielkopolskie); 
  • Damex z Nowej Wsi (woj. wielkopolskie); 
  • Silver-Trans z Sompolna (woj. wielkopolskie); 
  • Kam Pol z Białej Rawskiej (woj. łódzkie);
  • Kalbrok z Sielic (woj. mazowieckie). 

Zarzuty przedstawiono również osobie zarządzającej w spółce Fructis.

Naloty na siedziby znanych firm. Polacy przepłacali w sklepach?

Rolnicy przez lata tracili na zmowie

— W praktyce podejrzewane porozumienie mogło oznaczać, że lokalni rolnicy przez trzy sezony zbiorów owoców miękkich mogli sprzedawać porzeczki czy wiśnie po sztucznie ustalonych, niższych cenach — mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Urząd przypomina, że każdy przedsiębiorca powinien samodzielnie kształtować ceny na podstawie własnego rachunku ekonomicznego. Chociaż dozwolone jest naśladownictwo cenowe, czyli obserwowanie cen innych podmiotów i na tej podstawie tworzenie własnej oferty, to zabronione jest uzgadnianie i koordynowanie swoich cen z konkurentami. Takie działanie stanowi niedozwoloną prawem zmowę cenową.

Rolnik został z tonami śliwek. Internauci ruszyli z pomocą

— Od wielu lat obserwujemy rynek owoców. Z naszych analiz wynika, że punkty skupu zazwyczaj dostosowują swoją cenę do stawek większych zakładów przetwórczych. Dlatego niska lub nawet taka sama stawka w kilku miejscach nie oznacza automatycznie, że mamy do czynienia ze zmową cenową. Niedozwolone są porozumienia ustalające ceny, czyli wspólne i skoordynowane działania niezależnych przedsiębiorców — mówi prezes UOKiK.

Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Osobom fizycznym odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł.

W ostatnim czasie oprócz wszczętego postępowania Urząd przeprowadził również kontrolę u trzech dużych przetwórców: Austria Juice Poland, Döhler i Rauch Polska, a także w firmach prowadzących skupy: Przetwórstwo Owoców i Warzyw Anna Wagnerowska, Makofrost (oba z Opola Lubelskiego) i Frutica z Lewiczyna. Teraz weryfikuje, czy mogło dojść do zmów cenowych.

Owoce wielkie jak pomidory i aż tyle za kilogram zbiorów! "Jestem zainteresowana od zaraz"

Przeczytaj źródło