Przerażające, co robiła własnemu synkowi. Niemowlę uratowała sąsiadka. "Wyglądało jak z obozu"

1 miesiąc temu 17

Data utworzenia: 6 października 2025, 18:00.

22-letnia Weronika J. ze Szczecina zgotowała swojemu trzymiesięcznemu synkowi Nikodemowi prawdziwe piekło. Prokuratura zarzuciła jej znęcanie się nad dzieckiem, bicie maleństwa, głodzenie go, wyziębianie. Gdy sąsiadka zauważyła, w jak opłakanym stanie jest chłopiec, nie wahała się ani chwili i wezwała pomoc. Dzięki jej reakcji Nikodema udało się uratować. Matka usłyszała wyrok: 13 lat więzienia.

Weronika J. która nieomalże doprowadziła do śmierci swojego malutkiego syna Nikodema, została skazana za to na 13 lat więzienia. Foto: Gryń Przemysław / newspix.pl

Proces zaledwie 22-letniej Weroniki J. zakończył się w poniedziałek (6 października) przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. To jedna z najbardziej wstrząsających spraw, jakie trafiły na wokandę w ostatnich latach.

Sąd nie miał wątpliwości co do jej winy i wydał surowy wyrok. — 13 lat pozbawienia wolności, dożywotni zakaz zajmowania wszelkich stanowisk związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem lub opieką nad małoletnimi oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość 50 metrów przez 10 lat — informuje sędzia Michał Tomala, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Sąsiadka uratowała Nikodema

Na szczęście na drodze Weroniki J. stanęła pani Katarzyna, sąsiadka, która błyskawicznie zareagowała, widząc stan chłopca. — Nikodem wyglądał jak dziecko z obozu koncentracyjnego. Duża główka, chudziutkie ciało, blada cera, wzrok utkwiony w bok, drżenie rączki… — mówiła "Faktowi" z przerażeniem kobieta.

Sąsiadka próbowała dowiedzieć się od matki, co się stało. Ta twierdziła, że dziecko spadło z łóżka i miała zamiar udać się z nim do lekarza. Jednak, jak się później okazało, nie zrobiła tego. Pani Katarzyna postanowiła działać. Razem z koleżanką odwiedziła Weronikę J. w jej mieszkaniu. To, co zobaczyła, wstrząsnęło nią na zawsze. — Chłopiec leżał w łóżku jak w barłogu. Nieokryty, przy otwartym oknie, w samym body. Wyglądał, jakby już nie miał siły walczyć — relacjonuje. Po krótkiej, pełnej napięcia wymianie zdań z matką, postanowiła wezwać policję.

Tragedia w rodzinie

Nikodem jest drugim dzieckiem Weroniki J. Jego trzyletnia siostra jest wychowywana przez ojca. Kobieta samotnie zajmowała się Nikodemem, ale — jak wykazało śledztwo — zamiast zapewnić mu miłość i opiekę, dopuszczała się wobec niego niewyobrażalnych czynów. Została oskarżona o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. Kobieta miała bić chłopca po głowie i żebrach, głodzić go i nie zapewniać odpowiednich warunków do życia.

W efekcie dziecko znalazło się w stanie realnie zagrażającym życiu. Gdyby nie reakcja sąsiadki, mogło dojść do najgorszego. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, ze względu na dobro dziecka. Jednak treść wyroku została ujawniona. Nikodem, który w lutym skończył roczek, na szczęście zyskał szansę na nowe życie. Dziś jest pod opieką ojca i stopniowo wraca do zdrowia.

Odebrali im syna, bo są niepełnosprawni

Pies pogryzł 3-latka na przystanku

Wyrzuciła noworodka przez okno

/3

Gryń Przemysław / newspix.pl

To prawdziwa cicha bohaterka. Pani Katarzyna, nie bała się poinformować policji o tym, w jakim stanie znajduje się Nikodem.

/3

Gryń Przemysław / newspix.pl

Weronika J. która nieomalże doprowadziła do okrutnej śmierci swojego malutkiego syna Nikodema, została skazana za to na 13 lat więzienia.

/3

Gryń Przemysław / newspix.pl

Tak jak Weronika J. nie miała litości dla swojego syna, tak sąd również nie okazał jej litości i skazał ją na długoletnie więzienie.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło