Przerwane przemówienie Trumpa. Co się wydarzyło w Knesecie?

3 tygodni temu 15

Sala plenarna izraelskiego parlamentu stała się dziś areną wydarzeń, które już teraz określane są mianem historycznych. Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w Knesecie przyciągnęła uwagę mediów z całego świata, a jego przemówienie – przerwane przez interwencję ochrony – wywołało burzę komentarzy zarówno w Izraelu, jak i poza jego granicami.

Donald Trump pojawił się w Knesecie w atmosferze wyjątkowego napięcia, ale i ogromnych oczekiwań. Już na samym początku amerykański przywódca został powitany kilkuminutową owacją na stojąco. Przewodniczący izraelskiego parlamentu Amir Ochana nie krył wzruszenia, dziękując Trumpowi za doprowadzenie do porozumienia pokojowego w Strefie Gazy. Jego słowa były wielokrotnie przerywane przez kolejne salwy oklasków ze strony deputowanych.

Świat potrzebuje więcej Trumpów! (...) panie prezydencie, jest pan prezydentem pokoju, nie było na świecie człowieka, który zrobiłby dla pokoju więcej niż pan - mówił Ochana, zwracając się bezpośrednio do amerykańskiego prezydenta.

Wcześniej tego dnia Donald Trump spotkał się z uwolnionymi zakładnikami Hamasu. Amerykański prezydent rozmawiał także z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, z którym omówił najważniejsze kwestie dotyczące bezpieczeństwa i przyszłości regionu.

Podczas uroczystości w Knesecie przewodniczący Ochana ogłosił, że wraz z przewodniczącym Izby Reprezentantów USA Mikiem Johnsonem rozpocznie zbieranie poparcia dla kandydatury Donalda Trumpa do Pokojowej Nagrody Nobla w 2026 roku.

Ochana podkreślił, że Trumpowi udało się zakończyć "osiem konfliktów w różnych częściach świata w niecałe dziewięć miesięcy" jego drugiej kadencji, co czyni go "jednym z najbardziej konsekwentnych prezydentów USA w historii".

Premier Izraela Benjamin Netanjahu w swoim wystąpieniu nie szczędził pochwał pod adresem amerykańskiego prezydenta. Prezydent USA Donald Trump jest największym przyjacielem Izraela jaki kiedykolwiek zasiadał w Białym Domu - stwierdził szef izraelskiego rządu.

Netanjahu szczegółowo wyliczał zasługi Trumpa dla Izraela, przypominając m.in. o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela, przeniesieniu tam ambasady USA, uznaniu izraelskiej suwerenności nad Wzgórzami Golan, wycofaniu się z umowy nuklearnej z Iranem oraz zawarciu tzw. Porozumień Abrahamowych. Premier podkreślił także wsparcie Trumpa dla Izraela podczas ataku na Iran w czerwcu bieżącego roku.

Netanjahu ogłosił, że Trump otrzyma najwyższe izraelskie wyróżnienie - Prezydencki Order Pokoju, a inne nagrody "przyjdą z czasem".

W swoim wystąpieniu przed izraelskim parlamentem Donald Trump podkreślił, że na Bliskim Wschodzie po dwóch latach wojen zapanował pokój. Wyraził nadzieję, że będzie on trwały, a region wejdzie w nową erę stabilizacji i rozwoju.

To nie tylko koniec wojny, to koniec ery terroru i śmierci, a początek ery wiary i Boga. To początek harmonii między Izraelem i wszystkimi narodami tego regionu, który niedługo stanie się wspaniały. To historyczny początek nowego Bliskiego Wschodu - oświadczył Trump.

Prezydent USA podziękował również premierowi Netanjahu za współpracę, zaznaczając, że "nie jest on najłatwiejszym człowiekiem we współpracy", ale "to właśnie czyni go wielkim".

Wydarzenia w Knesecie nabrały dramatyzmu, gdy przemówienie Donalda Trumpa zostało na krótko przerwane. Ochrona musiała interweniować i wyprowadzić z sali dwóch deputowanych lewicowego sojuszu Hadasz-Taal - Ajmana Odeha i Ofera Kasifa.

Politycy trzymali kartki z hasłami wzywającymi Trumpa do uznania państwa palestyńskiego, co wywołało poruszenie na sali i wymusiło reakcję służb porządkowych.

Wizyta Donalda Trumpa w Izraelu oraz jego przemówienie w Knesecie już teraz oceniane są jako przełomowe. Zarówno izraelscy, jak i amerykańscy politycy podkreślają, że działania amerykańskiego prezydenta mogą na trwałe zmienić układ sił na Bliskim Wschodzie i otworzyć nowy rozdział w historii regionu.

Przeczytaj źródło