Przykra niespodzianka dla panny młodej. ZUS zażądał zwrotu pieniędzy

1 tydzień temu 11
  • ZUS zażądał od kobiety zwrotu zasiłku chorobowego, uznając, że ślub w czasie L4 był naruszeniem zasad zwolnienia lekarskiego
  • Sąd Rejonowy w Toruniu nie zgodził się z tą interpretacją i stwierdził, że panna młoda nie złamała przepisów, ponieważ uroczystość była krótka, spokojna i nie wiązała się z wysiłkiem fizycznym ani zabawą
  • Kluczowy okazał się zapis w zwolnieniu lekarskim, w którym lekarz zaznaczył, że pacjentka "może chodzić", co oznaczało, że udział w ceremonii ślubnej nie był sprzeczny z zaleceniami medycznymi

ZUS uznał ślub za naruszenie zwolnienia lekarskiego

"Fakt" poinformował, że ślub pani Anny miał odbyć się dopiero latem, jednak para postanowiła przyspieszyć uroczystość z powodu ciąży. Ceremonię zaplanowano na luty 2025 roku.

Na kilka dni przed planowanym wydarzeniem kobieta zachorowała, lekarz zdiagnozował ostre zapalenie gardła i krtani, a następnie wystawił zwolnienie lekarskie. Anna nie chciała odwoływać ceremonii, ponieważ wszystko było już przygotowane.

Zanim jednak stanęła na ślubnym kobiercu, skonsultowała się z lekarzem internistą. Medyk nie widział przeciwwskazań do udziału w krótkiej uroczystości, zwłaszcza że kobieta nie musiała leżeć w łóżku. W dokumentacji medycznej znalazła się adnotacja, że pacjentka „może chodzić”.

Mimo to ZUS po przeprowadzonej kontroli uznał, że udział w ceremonii był naruszeniem zasad zwolnienia lekarskiego i nie służył rekonwalescencji.

Zakład zażądał więc zwrotu ponad 4 tys. zł wypłaconego zasiłku chorobowego, uznając, że kobieta w tym czasie nie powinna uczestniczyć w żadnych wydarzeniach publicznych.

Dla pani Anny decyzja ZUS była dużym zaskoczeniem. Jak podkreślała, ceremonia trwała zaledwie kilkadziesiąt minut, a po niej odbył się jedynie obiad z najbliższą rodziną.

Nie było hucznego wesela, tańców ani zabawy do rana. Kobieta zdecydowała się odwołać od decyzji i skierowała sprawę do sądu, podkreślając, że nie naruszyła zaleceń lekarskich.

Sąd stanął po stronie panny młodej

Sąd Rejonowy w Toruniu szczegółowo przeanalizował całą sprawę. W uzasadnieniu wyroku wskazano, że ceremonia ślubna trwała niespełna pół godziny, a po niej odbył się obiad.

Co istotne, kobieta nie brała udziału w żadnej zabawie, nie piła alkoholu i nie wykonywała czynności mogących pogorszyć jej stan zdrowia.

Panna młoda nie tańczyła i nie piła alkoholu - podkreślono w orzeczeniu.

Sąd zauważył również, że zapis w zwolnieniu lekarskim zezwalał kobiecie na poruszanie się. W takich okolicznościach udział w ceremonii ślubnej nie był sprzeczny z celem zwolnienia i nie miał negatywnego wpływu na proces leczenia.

Wyrok sądu okazał się korzystny i pani Anna nie musi zwracać zasiłku chorobowego. ZUS, jak wynika z akt sprawy, nie wniósł apelacji od wyroku. Oznacza to, że decyzja sądu stała się prawomocna.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło