Mazur Radzymin, mały klub występujący w okręgówce, do niedawno znany był tylko lokalnym kibicom, ale dziś zaczyna kojarzyć go cała Polska. Wszystko za sprawą Kuby Grabowskiego, czyli Quebonafide, polskiego rapera, który został zawodnikiem i działaczem tego klubu.
screen
W meczu z Legionovią Legionowo w okręgowym Pucharze Polski, Quebonafide akurat nie grał. Wspierał kolegów z trybun, przeżywał każdą akcję. W trakcie spotkania nagrywaliśmy go kamerą Sport.pl, ale po golu Mazura na 1:1 Quebonafide przerwał wywiad. Chciał cieszyć się chwilą i celebrować razem z drużyną. - Moja dziewczyna powiedziałaby, że Mazur obecnie odgrywa bardzo znaczącą rolę w moim życiu. Pochłania także dużo emocji - mówi Kuba Grabowski, czyli właśnie Quebonafide. Mazur we wspomnianym meczu przegrał 2:3 i odpadł z rozgrywek.
Grabowski był na trybunach, a na boisku pełne 90 minut rozegrał Jakub Rzeźniczak. Były reprezentant Polski ostatnio zniknął z radarów kibiców piłkarskich. Walczył we freakach, grał w Stali Kraśnik. Na grę w Mazurze namówił go właśnie Quebonafide. Rzeźniczak długo się nie zastanawiał.
- To jest pierwszy od dawna moment, gdy czerpię radość z gry w piłkę. Ostatnio coś takiego czułem w Karabachu Agdam - mówi Rzeźniczak i dodaje: - Nie daję nikomu odczuć, że grałem w Lidze Mistrzów, że pięć razy byłem mistrzem Polski. To jest historia, teraz jestem Jakubem Rzeźniczakiem, który gra w Mazurze Radzymin.
O klubie, o Radzyminie, z dumą opowiada Bogusław Król, prezes Mazura. Podkreśla, że miasto jest znane z "Cudu nad Wisłą", a Mazur jest niewiele młodszy od warszawskich Legii czy Polonii. Gdy spytaliśmy prezesa o umiejętności piłkarskie Quebonafide, ten chwilę się zawahał. - Są lepsi od niego, ale nie można odmówić serducha, pracy, jaką wkłada i zaciętości. Jest prawie na każdym treningu.
Quebonafide ogłosił niedawno, że kończy karierę rapową. Dwa ostanie koncerty zagrał na Stadionie Narodowym. Przez lata kariery stał się jedną z ikon muzycznych w Polsce. - Gdy Kuba przyszedł do nas, to wielu ludzi nie wiedziało, jak się zachować. To było dziwne, że taka osoba przychodzi i gra z tobą w piłkę - mówi Damian Kossakowski, zawodnik Mazura.
To jest najlepszy czas w długiej historii Mazura Radzymin. W ich koszulce biega zawodnik z przeszłością w Lidze Mistrzów, pojawili się sponsorzy, klub zyskał rozgłos, a wszystko to zawdzięczają raperowi, który kocha piłkę nożną.
Reportaż wideo obejrzyj tutaj:

1 miesiąc temu
21



English (US) ·
Polish (PL) ·