Raz, dwa, trzy, cztery! Rywal na kolanach. Polacy pokazali, co potrafią

4 tygodni temu 17

Wczoraj swój mecz rozgrywała reprezentacja seniorska, a dziś przyszedł czas na kadry młodzieżowe. W rozgrywkach Elite League kadra do lat 20 podjęła na stadionie w Opolu swoich rówieśników ze Szwajcarii.

Zobacz wideo Piotr Zieliński nie zgodza się z dziennikarzem! "Nie widziałem"

Młodzi reprezentanci Polski od samego początku pokazali, że potrafią całkiem nieźle grać w piłkę. Już w 10. minucie odzyskaną przy linii końcowej piłkę otrzymał Kalemba. Piłkarz GKS-u Tychy strzelił między nogami szwajcarskich obrońców, co kompletnie zmyliło bramkarza gości. 

Szwajcarska defensywa chwilę później zawiodła po raz kolejny. Śmiglewski poradził sobie z trójką rywali przy linii bocznej. Oddał piłkę Borysowi, ten od razu zagrał do Urbańskiego. Zawodnik Legii przełożył piłkę na lewą nogę, uderzył z 16 metrów i nie dał szans Emchowi! Minęło ledwie 12 minut spotkania, a Polska prowadziła już 2:0.

Po tej bramce Polska oddała inicjatywę. W 19. minucie sytuację sam na sam obronił Holewiński, chwilę później bez problemu złapał strzał z dystansu Dalipiego. Końcówka pierwszej połowy również przebiegła pod dyktando Szwajcarów. Groźny strzał Neelakandana w polu karnym zablokował Przybyłko, po chwili ten piłkarz przeciął dośrodkowanie z prawej strony boiska. Ostatni akcent należał jednak do Polaków. Krzyżanowski dośrodkował piłkę na 16. metr, a Borys huknął jak z armaty! Piłka powędrowała jednak tuż nad bramką.

Trudny moment, piorunująca końcówka

W drugiej połowie Szwajcarzy zaczęli grać nieco ostrzej, ucierpiał między innymi Głogowski, nieprzepisowo zaatakowany przez Tsimbę. W ofensywie reprezentacji Polski szarżowali Kolanko i Borys, jednak brakowało konkretów. To się mściło, gdyż z minuty na minutę rósł napór Szwajcarów.

W 67. minucie duży błąd popełnił Urbański, a goście przeprowadzili szybki atak. Strzał Tsimby z bliskiej odległości został wybity na rzut rożny przez Holewińskiego. Dośrodkowana piłka wylądowała w rękach bramkarza Polonii Bytom. Już chwilę później było 2:1. Di Giusto wykończył kolejną błyskawiczną akcję Szwajcarów pewnym strzałem z 16 metrów. 

Wydawało się, że goście nie przestaną szukać kolejnych bramek. Polacy jednak wytrzymali trudny moment i zaczęli grać jak z nut! Rewelacyjną długą piłkę od Leśniaka-Paducha otrzymał Bartlewicz. Pomocnik Chrobrego Głogów przelobował wychodzącego z bramki Cailleta i mógł cieszyć się z pierwszego gola w narodowych barwach.

W końcówce Bartlewicz mógł zdobyć kolejną bramkę, piłkę przed linią bramkową wybił Soro. Co się odwlecze, to nie uciecze. Holewiński daleko wykopał piłkę, ta odbita przez jednego z obrońców trafiła do Bartlewicza, który po raz drugi lobem pokonał bramkarza Szwajcarów. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Młodzi Polacy wygrali 4:1!

Dla reprezentacji Polski do lat 20 było to drugie spotkanie w towarzyskich rozgrywkach Elite League. Miesiąc temu podopieczni Miłosza Stępińskiego ulegli Portugalczykom. W meczu rozgrywanym w Suwałkach było 1:2.

Przeczytaj źródło