Reakcja na słowa Kaczyńskiego. "Zagrożenie jest ze wschodu, nie z zachodu"

2 tygodni temu 16

Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz stanowczo odnieśli się do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o rzekomym zagrożeniu ze strony Niemiec i Unii Europejskiej. "Zagrożenie jest ze wschodu, a nie z zachodu i to warto przypomnieć politykom PiS-u" - podkreślił Kosiniak-Kamysz. "Nikt Polski nie chce zabrać, realny wróg jest na wschodzie" - przyznała Pełczyńska-Nałęcz.

  • Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że zagrożenie dla Polski pochodzi obecnie wyłącznie ze wschodu, a nie z zachodu.
  • Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła, że nikt nie chce odebrać Polsce niepodległości, a realnym wrogiem jest Rosja.
  • Politycy krytykują antyniemiecką retorykę PiS, uznając ją za szkodliwą dla bezpieczeństwa kraju.
  • Więcej ciekawych informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.

Podczas piątkowej konwencji programowej w Katowicach prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził, że Polska stoi przed wyborem między "niemiecko-brukselską opcją" a niezależnością. Według niego Niemcy i Francja dążą do powstania "nowego imperium", które miałoby zagrozić polskiej suwerenności.

Według Kaczyńskiego wszystko, co zaczęło się po II wojnie światowej, ma zostać sfinalizowane jako "wielkie zwycięstwo Niemiec i powstanie czegoś w rodzaju nowego imperium". Niemcy chcą nam zabrać państwo. Francuzi razem z nimi - nie wiem dlaczego, ale tak. Biurokracja europejska, no pali się aż do tego. Amerykanie nie - dodał Kaczyński.

Do tych słów odniósł się wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, który przypomniał, że obecnie zagrożenie dla Polski nadchodzi wyłącznie ze wschodu. Podkreślił, że politycy powinni skupić się na realnych wyzwaniach, a nie tworzyć niepotrzebne napięcia z zachodnimi partnerami.

Szef MON zwrócił uwagę na niebezpieczne nastroje społeczne, które są podsycane w kilku wymiarach - antyukraińskim, antysemickim i antyniemieckim. Według Kosiniaka-Kamysza, taka retoryka jest szkodliwa dla bezpieczeństwa państwa i osłabia pozycję Polski na arenie międzynarodowej.

Polityk przypomniał, że Niemcy są największym partnerem gospodarczym Polski, a rząd będzie zabiegał o odszkodowania od Niemiec w formie inwestycji w bezpieczeństwo Polski i Europy.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że granica bezpieczeństwa Polski leży dziś na froncie ukraińsko-rosyjskim. Zaznaczył, że pomoc dla Ukrainy to nie tylko kwestia moralna, ale także polska racja stanu.

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz również odniosła się do słów prezesa PiS, podkreślając, że nikt nie zamierza odbierać Polsce niepodległości. Jej zdaniem, realnym zagrożeniem jest Rosja, która zaatakowała Ukrainę, a nie Niemcy czy Unia Europejska.

Pełczyńska-Nałęcz przypomniała, że Polska jest członkiem NATO, a Niemcy i Amerykanie są naszymi sojusznikami. Zaznaczyła, że zamiast szukać nowych wrogów, Polska powinna wzmacniać swoją siłę militarną i gospodarczą.

Minister odniosła się także do krytyki gospodarczej ze strony PiS, przypominając, że Polska jest obecnie jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w Europie. Jej zdaniem, wcześniejsze zapowiedzi PiS o "Polsce w ruinie" były nieprawdziwe, a obecne dane gospodarcze przeczą takim twierdzeniom.

Przeczytaj źródło