Regulacja związków nieformalnych. Będą "bezpieczniki" podatkowe

3 tygodni temu 22

Wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszula Pasławska zapowiedziała, że projekt ustawy dotyczącej nieformalnych związków, który ma zostać zaprezentowany w piątek, obejmie kwestie majątkowe, podatkowe i dostęp do informacji, ale nie będzie dotyczył spraw światopoglądowych ani rodzinnych.

Jak podkreśliła w rozmowie z PAP, projekt ma stanowić kompromis między propozycjami Lewicy i PSL. – Tutaj nie ma wygranych ani przegranych. Nasze propozycje zostały połączone – powiedziała.

Ustawy "małżeńskopodobne" odpadły

Pasławska zaznaczyła, że ustawa będzie regulować relacje między partnerami w ramach prawa cywilnego, a nie – jak w poprzednich propozycjach Lewicy – w prawie administracyjnym.

Tamte projekty były ustawami "małżeńskopodobnymi". Mimo że były interesujące – ja bym za nimi zagłosowała – to jednak nie miałyby szans wejść w życie – oceniła posłanka PSL.

Jak negocjuje się z Lidlem i Biedronką? "To jest Dziki Zachód"

Według Pasławskiej, nowe przepisy mają dać osobom w nieformalnych związkach większą ochronę prawną w zakresie dziedziczenia, dostępu do informacji medycznych czy wspólnego rozliczania podatków. Jednocześnie – jak podkreśliła – projekt będzie zawierał "bezpieczniki", które mają zapobiec nadużyciom, takim jak unikanie podatków.

– Aby nie były to czynności pozorne dla ominięcia zobowiązań podatkowych, takich jak chociażby podatek od darowizny czy wspólne rozliczanie się z podatku – wyjaśniła.

Umowy między partnerami mają być zawierane u notariusza, a następnie rejestrowane przez państwo. – Państwo musi mieć wiedzę o takich umowach, ponieważ przeszkodą do ich zawarcia jest np. istniejący związek małżeński. Tak samo – zawarcie takiej umowy byłoby przeszkodą do zawarcia małżeństwa – tłumaczyła wiceprezes PSL.

Pasławska podkreśliła, że projekt nie będzie ingerował w Kodeks rodzinny w zakresie pieczy nad dziećmi ani adopcji. – Tematów dotyczących dzieci nie regulujemy w żadnym wymiarze – zapewniła.

Polityczka dodała, że spodziewa się szerokiego poparcia dla projektu, choć nie wyklucza zmian na etapie sejmowych prac. – Każda ze stron – i skrajna lewica, i skrajna prawica – będzie chciała tę ustawę zmieniać. Większość zdecyduje, a prezydent zdecyduje na końcu – stwierdziła.

Przeczytaj źródło