Upały we wrześniu przeszły do historii pogodowych rekordów naszego kraju. Polska po raz pierwszy od ponad 70 lat doświadczyła tak wysokich temperatur o tej porze roku. Teraz jednak przed nami gwałtowne załamanie pogody z chłodem, deszczem i przymrozkami. Czy lato naprawdę się skończyło?
Pogoda, jakiej mogliśmy doświadczyć w miniony weekend zaskoczyła najpewniej niejednego Polaka. Temperatury przekraczały 30 stopni Celsjusza w wielu regionach kraju, co o tej porze roku zdarza się niezwykle rzadko. Rekordy ciepła padły zarówno w sobotę 20 września, jak i w niedzielę 21 września.
Średnia temperatura w całym kraju w niedzielę wyniosła ponad 20 stopni Celsjusza – więcej, niż zazwyczaj notujemy w środku lata. Takich wartości, jakie zobaczyliśmy na termometrach w weekend nie odnotowano w Polsce co najmniej od 1951 roku. W mediach społecznościowych profesor Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pokazał wykres obrazujący skalę zjawiska.
Ekspert zwrócił uwagę na niezwykły kontrast. – Daje do myślenia, prawda? To pokazuje też, jak nasze odczuwanie w danym momencie staje się przeciwnikiem myślenia naukowego – zauważył profesor, przypominając, że choć lato wydawało się chłodniejsze, to w rzeczywistości w tym roku padło już 12 rekordów ciepła, a ani jednego rekordu zimna.
Po upałach nadejdzie zimna zmiana. Do Polski zmierza gwałtowne ochłodzenie
Nowy tydzień przyniesie zupełnie inne pogodowe oblicze. W poniedziałek ostatnich resztek ciepła i słońca będą mogli doświadczyć mieszkańcy południowego wschodu kraju. W pozostałych regionach zacznie się ochładzać – będzie maksymalnie do 15 stopni Celsjusza – a dodatkowo spadnie deszcz.
We wtorek spadek temperatury jeszcze się pogłębi. Na południu i wschodzie, od Opolszczyzny i Małopolski po Roztocze, termometry pokażą jedynie 10-13 stopni Celsjusza. W centralnej i północnej Polsce będzie nieco cieplej, ale maksymalnie 15-17 stopni.
Środa i czwartek przyniosą chłodne, deszczowe chmury, szczególnie nad południowymi województwami. Na krańcach kraju temperatura spadnie nawet do 11-12 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze, mimo chwil ze słońcem, trudno będzie liczyć na więcej niż 14-17 stopni.
Jeszcze bardziej niepokoją nocne prognozy pogody. Ochłodzenie przyniesie spadki poniżej 10 stopni Celsjusza w całym kraju. Na Podlasiu, na północy oraz w kotlinach sudeckich termometry mogą wskazać zaledwie 2-4 stopnie. Lokalnie możliwe są pierwsze przygruntowe przymrozki tej jesieni.
Weekend z lekką poprawą, ale zimne noce zostaną
Od piątku pogoda powinna się uspokoić. Polska znajdzie się pod wpływem wyżu, co oznacza więcej słońca i mniej opadów. Najchłodniej oraz najbardziej deszczowo będzie na południu i południowym wschodzie.
Temperatury dzienne wzrosną, osiągając 15-20 stopni Celsjusza, jednak do gorącego wrześniowego weekendu wciąż będzie bardzo daleko.
Noce pozostaną zimne, z ryzykiem przygruntowych przymrozków.
Czytaj też:
Taka będzie jesień 2025. Szykuje się radykalna zmiana pogody! Potem zwrot?Czytaj też:
Kolejna zima bez śniegu? W prognozie jest pewien „haczyk”. Klimatolog reaguje



![Zendaya w filmie oscarowego twórcy „Tamtych dni, tamtych nocy”. To pełna napięcia gra, która rozpala zmysły [RECENZJA]](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/64/2025/10/okladka-01c585e.png?resize=1200%2C630)



English (US) ·
Polish (PL) ·