Rewolucja w 800 plus i bon 100 tys. zł za trzecie dziecko. Możliwe już w 2027?

2 tygodni temu 17

Nowe otwarcie przed kampanią 2027

Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje się do wyborów parlamentarnych zaplanowanych na jesień 2027 r. i przed weekendowym kongresem programowym w Katowicach zaprezentowało ponad 500‑stronicową publikację "Myśląc Polska". Choć dokument ma charakter dyskusyjny i część propozycji pochodzi od ekspertów niezwiązanych formalnie z PiS, pokazuje on kierunki rozważań partii Jarosława Kaczyńskiego. W centrum uwagi znalazła się polityka prorodzinna i demograficzna.

Progresywne 800 plus – więcej za kolejne dziecko?

Najgłośniej komentowane pomysły dotyczą flagowego świadczenia 800+. W dokumentach kongresowych pojawia się koncepcja progresji świadczenia w zależności od liczby dzieci. Im większa rodzina, tym wyższa kwota. Jednocześnie autorzy postulują coroczną waloryzację świadczenia, co miałoby chronić jego realną wartość przed inflacją. Pojawiła się także propozycja zwiększenia zasiłku rodzicielskiego (obecnie 1 tys. zł miesięcznie przez 12 miesięcy po urodzeniu dziecka) oraz podwyższenia zasiłku macierzyńskiego dla ubezpieczonych w KRUS do poziomu minimalnego wynagrodzenia.

Takie korekty miałyby ułatwić młodym rodzinom wychowanie dzieci i poprawić ich sytuację finansową. Propozycje te pojawiły się w publikacji PiS jako jeden z głównych elementów pakietu prorodzinnego. Trudno jednak ocenić, jakie warianty progresji i waloryzacji byłyby finansowo możliwe, ponieważ żadnych wyliczeń jeszcze nie przedstawiono.

Bon mieszkaniowy: 40 tys. zł za pierwsze dziecko, 100 tys. zł za trzecie. Jak miałby działać?

Bartosz Marczuk, były wiceminister rodziny, zaproponował bon mieszkaniowy dla rodzin, w których urodzą się dzieci. Dla pierwszego dziecka świadczenie miałoby wynieść 40 tys. zł, a dla trzeciego aż 100 tys. zł. Bon ten mógłby zostać przeznaczony na wkład własny przy zakupie mieszkania lub budowę domu. Dodatkowo Marczuk proponuje wprowadzenie programu darmowych obiadów dla wszystkich uczniów szkół podstawowych.

Portal WP Finanse zauważa, że tego rodzaju dopłata byłaby jednym z najdroższych elementów planu i wymagałaby rozstrzygnięcia, jak wielka część populacji mogłaby z niej skorzystać. Samo PiS podkreśla, że program ma zachęcać do posiadania dzieci i ułatwić młodym rodzinom zakup własnego mieszkania.

Dochód podstawowy 500 zł. Czy Polskę na to stać?

Największe poruszenie wywołała jednak propozycja dochodu podstawowego dla wszystkich dorosłych obywateli. Marek Dietl, były prezes Giełdy Papierów Wartościowych, zaproponował wypłatę 500 zł miesięcznie dla każdego pełnoletniego Polaka. Według autorów pomysł miałby kosztować budżet ok. 160 mld zł rocznie i byłby powiązany z likwidacją kwoty wolnej od podatku, co w ocenie Dietla przyniosłoby około 70 mld zł oszczędności.

Rozwiązanie to miałoby zastąpić dotychczasowe zwolnienia i ograniczenia podatkowe. Jest to to jednak dopiero propozycja rzucona do dyskusji, która nie stanowi oficjalnego elementu programu PiS. Niewiadomą pozostaje także, czy likwidacja kwoty wolnej byłaby społecznie akceptowalna.

Dla wielu rodzin takie zapowiedzi brzmią kusząco, ale równie często budzą wątpliwości, czy państwo udźwignie tak kosztowny program w czasie spowolnienia gospodarczego?

W PiS ostrożność, w rządzie sceptycyzm

Wiele pomysłów zaprezentowanych w "Myśląc Polska" obarczonych jest dużym kosztem fiskalnym. Anonimowy polityk PiS przyznał w rozmowie z Money.pl, że wbrew medialnemu rozgłosowi "fajerwerków nie będzie", gdyż badania wskazują, że społeczeństwo, w tym elektorat PiS, jest coraz bardziej zaniepokojone stanem finansów publicznych. Wskazał również, że rosnący deficyt i dług publiczny będą zmuszały przyszły rząd do ostrożnych decyzji budżetowych.

Koalicja Obywatelska, która w ten sam weekend organizuje swój kongres programowy, zapowiedziała, że chce skoncentrować się na dyskusji o konkurencyjności gospodarki i długofalowych wyzwaniach. KO ocenia, że nowe świadczenia mogą spotkać się z chłodnym przyjęciem, bo coraz więcej obywateli martwi się o stan budżetu.

Co dalej?

Prezentacja programu w Katowicach ma charakter konsultacyjny. Sama partia zastrzega, że część pomysłów pochodzi od ekspertów zaproszonych do paneli dyskusyjnych i nie musi się znaleźć w finalnym programie wyborczym. Jednak fakt, że propozycje zostały opublikowane pod auspicjami PiS, wskazuje, że partia rozważa różne scenariusze wspierania rodzin i zwiększania dzietności.

W najbliższych miesiącach możemy spodziewać się debaty o kosztach i skutkach proponowanych rozwiązań. Wprowadzenie progresji 800+, bonu mieszkaniowego czy dochodu podstawowego wymaga szczegółowych analiz i oceny skutków budżetowych. Jak na razie wiadomo tylko, że największa partia opozycyjna szuka pomysłów, które pozwolą jej utrzymać poparcie rodzin, ale chce też uniknąć łatki rozdawnictwa.

Czy rewolucja w 800 plus i nowy bon mieszkaniowy faktycznie trafią do programu PiS, przekonamy się po wyborach. Jedno jest pewne, temat wsparcia rodzin znów stanie się jednym z najgorętszych punktów kampanii 2027.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło