Były minister rolnictwa i poseł PiS Robert Telus zabrał głos po tygodniu medialnych doniesień o sprzedaży działki w Zabłotni. W opublikowanym oświadczeniu zapewnia, że nie miał wiedzy o transakcji, a grunt - jak twierdzi - nie znajduje się w obszarze planowanej budowy CPK.
Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Telus odpiera zarzuty: "Nie miałem żadnej wiedzy o sprzedaży"
Robert Telus, były minister rolnictwa zawieszony w prawach członka PiS po ujawnieniu sprawy sprzedaży działki pod Centralny Port Komunikacyjny, opublikował w niedzielę oświadczenie. Polityk podkreślił, że nie był zaangażowany w proces sprzedaży nieruchomości w miejscowości Zabłotnia. "Nie miałem żadnej wiedzy na temat sprzedaży działki 87/1 w miejscowości Zabłotnia. W dokumentach dotyczących tej sprawy nie widnieje nawet jeden mój podpis, nigdy ta sprawa nie trafiła na moje biurko" - napisał Telus. Jak twierdzi, działka ta nie leży w obszarze planowanej budowy CPK, a ponad sześć kilometrów od niego. Dodał, że jeśli grunt okaże się potrzebny pod inwestycje towarzyszące - takie jak tory kolejowe - umowa sprzedaży i zapisy księgi wieczystej pozwalają na jego natychmiastowe odkupienie po cenie zbytu, "bez najmniejszych strat dla Skarbu Państwa". "Te kilka dni pokazały jednak, że rząd Tuska i koalicja 13 grudnia przez blisko dwa lata zajmowali się wyłącznie blokowaniem inwestycji CPK i nie ruszyli z nią z miejsca" - stwierdził w dalszej części oświadczenia.
Spotkania z przedstawicielem Dawtony. Telus tłumaczy kontekst
W swoim oświadczeniu polityk odniósł się także do spotkań z Andrzejem Wielgomasem, prezesem firmy Dawtona, której wiceprezes w 2023 roku kupił wspomnianą działkę za 22,8 mln zł. Telus tłumaczył, że rozmowy z przedstawicielami spółki dotyczyły kryzysu na rynku owoców miękkich, głównie malin. Celem miało być opracowanie rozwiązania umożliwiającego odkupienie owoców od rolników, by uniknąć ich strat. "Rozmawialiśmy z polską firmą przetwórstwa rolno-spożywczego Dawtona. Dla mnie nie liczyły się barwy polityczne firmy, tylko dobro polskiego rolnika" - napisał były minister. Dodał, że odwiedził zakład Dawtony w momencie, gdy firma otwierała nowoczesną linię do produkcji przecieru pomidorowego. Miało to być - jak zaznaczył - elementem wspierania rozwoju polskiego przetwórstwa rolnego.
Zobacz wideo Afera CPK. Zandberg uderza w PiS. "Ta sprawa śmierdzi"
"Niepełnowagowy gadżet reklamowy". Polityk o tubkach z musem
Telus odniósł się również do publikacji Wirtualnej Polski, według której w kampanii wyborczej w 2023 roku miał korzystać z promocyjnych tubek z musem owocowym opatrzonych logo PiS i jego wizerunkiem. Jak twierdzi, materiały promocyjne zostały zamówione legalnie i nie miały nic wspólnego z firmą Dawtona. "Dodatkowo podkreślam, że 1,5 tys. tubek reklamowych z musem, o wartości 750 zł!!! zakupiłem legalnie od innej firmy, współpracującej od dawna także z Dawtoną. Był to produkt promocyjny, tańszy niż sklepowy, niepełnowagowy gadżet reklamowy. Czynienie z tego sensacji świadczy o upadku standardów u niektórych dziennikarzy" - napisał polityk. Były minister podkreślił, że cała sprawa jest "nagonką medialną", a jego działania zawsze były nakierowane na interes polskich rolników. "Jakakolwiek nagonka na mnie i moją rodzinę nigdy tego nie zmieni" - zakończył.
CPK: spółka nie mogła ominąć tej działki
Według ustaleń Wirtualnej Polski, działka w Zabłotni, sprzedana w 2023 roku przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wiceprezesowi Dawtony Piotrowi Wielgomasowi, znajduje się na planowanym przebiegu linii kolei dużych prędkości łączącej Warszawę z CPK. Prezes spółki CPK, Filip Czernicki, stwierdził w rozmowie z TVN24, że grunt ten był kluczowy dla inwestycji - w momencie, w którym znana była już lokalizacja lotniska i znany był już przebieg linii kolejowej, spółka zwracała się o przekazanie tej działki - mówił. Podkreślił, że tego terenu nie dało się ominąć. Czernicki poinformował również, że odzyskanie tego terenu może kosztować Skarb Państwa kilkanaście milionów złotych.
Wody Polskie zawiadomiły prokuraturę
Sprawą działki w Zabłotni zajmuje się także prokuratura. Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo 27 października, kilka dni po publikacji portalu Wirtualna Polska. Z kolei Wody Polskie złożyły zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłych kierujących instytucją. W komunikacie poinformowano, że decyzje o przekwalifikowaniu cieku wodnego na rów melioracyjny - które umożliwiły sprzedaż działki - podjęto bez odpowiedniej analizy i wizji lokalnej. Na oficjalnej Mapie Podziału Hydrograficznego Polski teren ten wciąż oznaczony jest jako ciek naturalny.


![Zendaya w filmie oscarowego twórcy „Tamtych dni, tamtych nocy”. To pełna napięcia gra, która rozpala zmysły [RECENZJA]](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/64/2025/10/okladka-01c585e.png?resize=1200%2C630)




English (US) ·
Polish (PL) ·