Sam fakt, że ktoś jest znany z wysuwania licznych roszczeń z tytułu naruszenia RODO, nie oznacza, że automatycznie można mu odmówić dostępu do jego danych. Taka odmowa jest możliwa tylko wówczas, gdy administrator udowodni, że żądanie dostępu stanowi nadużycie prawa – uznał rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Sam fakt, że ktoś jest znany z wysuwania licznych roszczeń z tytułu naruszenia RODO, nie oznacza, że automatycznie można mu odmówić dostępu do jego danych. Taka odmowa jest możliwa tylko wówczas, gdy administrator udowodni, że żądanie dostępu stanowi nadużycie prawa – uznał rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
RODO bywa wykorzystywane do naciągania administratorów. Takie właśnie praktyki są przypisywane pewnemu Austriakowi, który zapisuje się na newslettery, dobrowolnie podając swe dane osobowe, a potem domaga się dostępu do nich. Jeśli go nie otrzyma, to żąda odszkodowania, grożąc sądem. Działalność mężczyzny była wielokrotnie opisywana w internecie, w tym również analizowana na blogach prawników.
W 2023 r. wspomniany Austriak wypełnił formularz rejestracyjny newslettera niemieckiej firmy optycznej. Już po 13 dniach zażądał dostępu do swych danych, korzystając z prawa przewidzianego w art. 15 RODO. Firma nie uwzględniła tego wniosku, uznając go za nadmierny zgodnie z art. 12 ust. 5 RODO. Mężczyzna podtrzymał swe żądanie, dodatkowo domagając się wypłaty 1 tys. euro odszkodowania za odmowę udzielenia dostępu do danych.
RODO przewiduje prawo do odszkodowania
Spór trafił do niemieckiego sądu, który nabrał szeregu wątpliwości i zadał TSUE osiem pytań prejudycjalnych zmierzających do ustalenia m.in., czy można odmówić udostępniania danych, jeśli osoba składająca wniosek zmierza de facto do sprowokowania administratora, po to, by później zażądać odszkodowania. Pyta się też, czy sam fakt, że wnioskodawca jest znany z wysuwania wielu roszczeń odszkodowawczych, może uzasadniać odmowę.

1 miesiąc temu
22




English (US) ·
Polish (PL) ·