Chmielnicka i Południowoukraińska - te kluczowe podstacje energetyczne, zasilające dwie elektrownie atomowe w Ukrainie, zaatakowała Rosja. Poinformowała o tym w piątek MAEA, czyli Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej. Wezwała do "maksymalnego powstrzymania się" od ataków na obiekty nuklearne i pełnego przestrzegania zasad tzw. siedmiu filarów bezpieczeństwa.
- Więcej najnowszych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na RMF24.pl.
Zagrożenia dla bezpieczeństwa nuklearnego są realne, cały czas obecne - oświadczył dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi, cytowany w piątek przez media ukraińskie. Wezwał do "maksymalnego powstrzymania się" od ataków na obiekty nuklearne i pełnego przestrzegania zasad tzw. siedmiu filarów bezpieczeństwa nuklearnego, które obejmują m.in. ochronę przed atakami na obiekty, personel i infrastrukturę oraz zapewnienie stałych dostaw zasobów dla funkcjonowania takich obiektów.
Zgodnie z komunikatem MAEA, dwie ukraińskie elektrownie atomowe - Chmielnicka i Południowoukraińska, straciły dostęp do jednej z linii zewnętrznego zasilania. Z kolei Rówieńska Elektrownia Atomowa była zmuszona do zredukowania mocy dwóch z czterech reaktorów na prośbę operatora systemu energetycznego.
Grupa ekspertów MAEA, przebywająca w obwodzie chmielnickim, spędziła kilka godzin w schronie z powodu rosyjskiego ataku z użyciem rakiet i dronów, do którego doszło w czwartek.
Agencja podała, że nadal trwają też prace nad remontem linii energetycznych zasilających nieczynną Zaporoską Elektrownię Atomową. Przez miesiąc (od 23 września do 24 października) była ona odcięta od zewnętrznego zasilania, a chłodzenie reaktorów było możliwe dzięki pracy generatorów. MAEA apeluje o stworzenie strefy bezpieczeństwa wokół elektrowni, aby zapobiec incydentom naruszającym zasady bezpieczeństwa nuklearnego.

1 tydzień temu
7







English (US) ·
Polish (PL) ·