Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Rosja zabrała głos w sprawie ataku na Barlinek
Chargé d'affaires Rosji w Polsce Andriej Ordasz stwierdził w rozmowie z RIA Novosti, że podejrzewanie Moskwy o atak na polską fabrykę Barlinek jest bezpodstawne, a Polska nie przedstawiła na to żadnych dowodów. - Podczas rozmowy powiedziałem, że oskarżenia pod naszym adresem są absurdalne, ponieważ rosyjska strona podczas specjalnej operacji wojskowej (propagandowa nazwa na rosyjską inwazję - red.) wybiera jako cele jedynie obiekty wojskowe i wojskowo-przemysłowe - powiedział Andriej Ordasz.
Rosyjski dyplomata uderza w rząd
Zdaniem dyplomaty oskarżenia mają na celu zatuszowanie wewnętrznych problemów w Polsce. - Polska przyjęła bardzo wygodną pozycję. Gdy tylko pojawi się jakiś wewnętrzny problem lub sytuacja kryzysowa, od razu zaczynają obwiniać Rosję, nawet nie próbując znaleźć żadnych dowodów na poparcie swoich oskarżeń - ocenił Andriej Ordasz.
Zobacz wideo AI atakuje polityków, Rosjanie odpowiedzialni za podpalenia? [O co chodzi?]
Barlinek zaatakowany dronami
O ataku na Barlinek poinformował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. "Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy (Ukraina - red.). Szef zakładu powiedział mi przed chwilą, że celowo, z trzech kierunków. Są ranni, w tym dwoje ciężko poparzonych. Działają służby ukraińskie, także nasz konsulat. Zbrodnicza wojna Putina przybliża się do naszych granic" - napisał polityk. Niedługo później prezes zarządu Barlinek SA Wojciech Michałowski przesłał PAP oświadczenie, w którym przekazał, że atak wywołał duże straty, w związku, z którymi wznowienie produkcji drewnianych podłóg nie nastąpi szybciej niż za sześć miesięcy.