"Mirra Andriejewa posypała się pod koniec sezonu. Przegrała nawet z anonimową zawodniczką z trzeciej setki rankingu" - tak portal sportbox.ru komentuje ostatnie poczynania najlepszej rosyjskiej tenisistki. Przy tym nie ukrywa obaw o awans nastolatki do WTA Finals i to, co ewentualnie tam pokaże po ostatnich wpadkach.
Fot. REUTERS/Tingshu Wang
Mirra Andriejewa (6. WTA) w końcówce sezonu walczy o awans do WTA Finals. Na pewno nie poprawiła swojej sytuacji w turnieju WTA 500 w Ningbo, gdzie jako najwyżej rozstawiona tenisistka już w pierwszym meczu przegrała 6:4, 3:6, 2:6 z Lin Zhu (219. WTA). To jej kolejna wpadka w ostatnim czasie, przez co w Rosji biją na alarm.
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Mirra Andriejewa gra tak, że Rosjanie załamują ręce. "Przykro patrzeć"
"Andriejewa posypała się pod koniec sezonu. Przegrała nawet z anonimową zawodniczką z trzeciej setki rankingu" - ogłosił serwis sportbox.ru. "Aż przykro patrzeć na grę najlepszej rosyjskiej tenisistki" - podkreślono.
Zjazd ten jest niezwykle bolesny dla zawodniczki, która kilka miesięcy temu wygrała "tysięczniki" w Dubaju oraz Indian Wells (w obu ograła Igę Świątek, a w Kalifornii także Arynę Sabalenkę), a później dotarła do ćwierćfinałów Roland Garros i Wimbledonu. "Do niedawna wydawało się, że po prostu nie ma szans na pominięcie WTA Finals. Miała znakomity sezon i zasłużenie zajmowała miejsce w czołówce" - podkreślono.
Problemy pojawiły się po powrocie na korty twarde - w żadnym z turniejów 18-latka nie wygrała więcej niż dwukrotnie, a trzy ostatnie spotkania przegrała. To niepokoi rosyjskich dziennikarzy: "Seria porażek każe się zastanawiać, czy w ogóle uda jej się dotrzeć do WTA Finals. A jeśli tak, to co w ogóle zrobi tam ze swoją grą?". Dodajmy, że chodzi o grę pojedynczą, gdyż w deblu już ma awans w parze z Dianą Sznajder.
Zobacz też: Świątek podzieliła fanów. To dlatego podjęła taką decyzję. "Kusi najbardziej"
Rosjanie wypominają Andriejewej porażkę z Zhu. "Mecz pomiędzy szóstą a dwudziestą dziewiątą tenisistką na świecie wydawał się stosunkowo prosty" - czytamy. Przypomniano też, że faworytka niedawno ograła Chinkę. Tyle że "ostatnio nie grała zbyt regularnie", a w październiku nie wygrała żadnego meczu.
Mirra Andriejewa znów zawiodła. Udział w WTA Finals zagrożony
W Ningbo przełamania nie było. Po wygranym pierwszym secie "wszystko pokrzyżowała cała masa błędów, zarówno przy serwisie, jak i w wymianach". Dodatkowo "u Mirry zaczęły ujawniać się typowe dla niej emocje: krzyczała na trenera, wykonywała gwałtowne ruchy rękami, sugerując moment niestabilności emocjonalnej. Wszystko to "miało pomóc, to nie pomogło" i 18-latka przegrała drugą partię. A w trzeciej jej gra zrobiła się "kompletnie oszalała". Ze stanu 1:4 nie mogła wyciągnąć wiele więcej i poniosła bolesną porażkę.
To może słono kosztować Mirrę Andriejewą, która aktualnie zajmuje siódme miejsce w rankingu WTA Race (obejmuje tylko wyniki z obecnego sezonu), przedostatnie dające kwalifikację. Jednak za moment nastolatkę może wyprzedzić Jasmine Paolini (8. WTA), a po piętach będzie jej deptać Jelena Rybakina (9. WTA). Rywalizacja tych trzech tenisistek doda smaczku końcowej fazie sezonu - przed WTA Finals odbędzie się jeszcze jeden turniej rangi WTA 500, w Tokio (20-26 października).

3 tygodni temu
18




English (US) ·
Polish (PL) ·