Rosyjskie statki przyłapane. To robią u wybrzeży Europy

1 miesiąc temu 18

Mimo zachodnich sankcji rosyjskie tankowce wciąż powodują wycieki ropy u wybrzeży Europy, pokazując tym samym bezradność państw Zachodu wobec tzw. floty cieni - ustaliło Politico.

Rosyjski okręt wojenny. Zdjęcie ilustracyjne Fot. REUTERS/Stephane Mahe

Europa nie radzi sobie z rosyjską flotą cieni

Portal Politico donosi, że u wybrzeży Europy, mimo zachodnich sankcji, wciąż dochodzi do wycieków ropy z rosyjskich statków. "To podkreśla bezradność kontynentu wobec tzw. floty cieni Moskwy" - czytamy w artykule. To statki często o niejasnej strukturze własnościowej wykorzystywane do nielegalnego transportu ropy naftowej przez Rosję, by obejść sankcje. Jak ustalono, w ciągu ostatniego roku co najmniej pięć tankowców należących do rosyjskiej armady omijającej sankcje swobodnie żeglowało po europejskich wodach, mimo że zostawiały po sobie plamy ropy w pobliżu kontynentu. Takie wnioski płyną ze wspólnego śledztwa organizacji dziennikarskiej non profit SourceMaterial i Politico. To pokazuje, jak trudno państwom zachodnim ograniczyć eksport rosyjskiej ropy i zminimalizować ryzyko katastrofy ekologicznej na swoich wodach.

Flota cieni liczy co najmniej 1300 jednostek

Według danych firmy analitycznej Lloyd’s List Intelligence, tzw. flota cieni liczy już 1300 jednostek i jest powiązana z licznymi wyciekami ropy oraz uszkodzeniami kluczowej infrastruktury podmorskiej. "Eksperci ostrzegają, że zły stan techniczny jednostek zwiększa ryzyko wypadków i kolizji, a ich niejasna przynależność sprawia, że są praktycznie niemożliwe do namierzenia i pociągnięcia do odpowiedzialności przez zachodnie władze. Z powodu sankcji większość z nich pływa bez odpowiedniego ubezpieczenia" - podkreślono. - Flota cieni to desperacka i niebezpieczna próba Putina, by utrzymać swoje zyski z ropy, jednocześnie zatruwając morza - powiedział rzecznik brytyjskiego MSZ. 

Zobacz wideo Rosja: Możemy prowadzić wojnę z Ukrainą przez 20 lat

Ponad 560 jednostek rosyjskiej floty cieni na czarnej liście 

Komisja Europejska w drugiej połowie września zatwierdziła 19. pakiet sankcji wobec Rosji. Unia chce uderzyć w sektor energetyczny Rosjan i ograniczyć przychody. Przede wszystkim Bruksela zaproponowała zakaz importu rosyjskiego gazu skroplonego. - Gospodarka wojenna Rosji jest podtrzymywana przez dochody z paliw kopalnych. Chcemy ograniczyć te dochody, dlatego wprowadzamy zakaz importu rosyjskiego LNG na rynki europejskie. Czas zakręcić kurek - mówiła przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Zakaz będzie obowiązywać szybciej niż wcześniej planowano - od stycznia 2027 roku, a nie wraz z końcem 2027 roku.

Wśród propozycji Komisji jest też zakaz transakcji nałożony na rosyjski koncern naftowy - Rosnieft, oraz na Gazprom Nieft, naftowe ramię gazowego monopolisty. A ponadto kolejnych 118 statków z tak zwanej floty cieni ma być wpisanych na czarną listę. To te, które transportują rosyjską ropę i łamią międzynarodowe sankcje. W sumie lista liczy już ponad 560 jednostek. Celem sankcji są też rafinerie, firmy handlujące ropą, firmy petrochemiczne w krajach trzecich, w tym w Chinach. Ursula von der Leyen zadeklarowała również, że chce, by do końca roku Europa przestała kupować rosyjską ropę

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło