Rower z internetu, odbiór tylko w sklepie stacjonarnym. UOKiK nakłada karę

7 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

W komunikacie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów opisano, że Scott Sportech Poland, dystrybuujący w Polsce rowery marek Scott, Bergamont i Bold, przez prawie dekadę w praktyce blokował dealerom sprzedaż internetową tych rowerów z opcją dostawy do miejsca wskazanego przez klienta.

Według ustaleń regulatora Scott Sportech Poland opierał się na postanowieniach tzw. „porozumień dystrybucyjnych” i „warunków współpracy”. Chociaż dokumenty te nie zawierały wprost zakazu sprzedaży online, narzucały dealerom obowiązek osobistego przekazania klientowi w pełni zmontowanego roweru oraz zakazywały sprzedaży za pośrednictwem platform takich jak Allegro czy eBay.

Zakup roweru przez internet tylko z odbiorem w sklepie stacjonarnym

– Prezentacja produktów w internecie była dozwolona, ale musiała ograniczać się do roli informacyjnej – miała zachęcać do wizyty w sklepie stacjonarnym, a nie umożliwiać zakup online wraz z dostawą do miejsca wskazanego przez konsumenta. W praktyce oznaczało to, że finalizacja transakcji musiała odbywać się w punkcie sprzedaży – opisano w komunikacie.

W praktyce próba sprzedaży internetowej rowerów z dostawą do miejsca wybranego przez klienta kończyła się interwencją ze strony Scott Sportech Poland: dealerzy otrzymywali e-maile z groźbą sankcji. UOKiK podkreśla, że w konsekwencji nie mogli konkurować z innymi sprzedawcami ani ceną, ani dostępnością. Ponadto sprzedawcy sami pilnowali przestrzegania zakazu – obserwowali działania innych i informowali dystrybutora o przypadkach jego naruszenia.

Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej

Ograniczenie handlu internetowego sprawiło też, że dealerzy nie rywalizowali między sobą o klientów w sieci – co mogło sprzyjać utrzymywaniu wyższych cen. W efekcie działań spółki konsumenci tracili dostęp do konkurencyjnych cen i pełnej oferty produktów. Zakupy były mniej wygodne, bardziej czasochłonne i potencjalnie droższe.

Wskazano, że przykładowo dla klienta z południowo-wschodniej Polski oznaczałoby to konieczność pokonania ponad 600 kilometrów, co okazałoby się niepraktyczne i kosztowne. Ostatecznie zrezygnował z zakupu, tak samo jak najpewniej inni potencjalni klienci w podobnych okolicznościach

Jaką karę ma zapłacić Scott Sportech Poland

Prezes UOKiK orzekł, że spółka Scott Sportech Poland złamała prawo – zarówno polskie, jak i unijne – ograniczając konkurencję i utrudniając klientom dostęp do oferty. Zaznaczono, że zakaz e-sprzedaży mógł blokować transakcje między polskimi dealerami a klientami z innych państw UE, dlatego prezes UOKiK wydając decyzję zastosował równolegle art. 101 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który zakazuje porozumień ograniczających handel wewnątrz wspólnego rynku.

– Zakaz sprzedaży internetowej to nie strategia biznesowa - to forma zamykania rynku i wykluczania konkurencji. Konsumenci mają prawo do swobodnego wyboru ofert, niezależnie od tego, czy kupują rower w sklepie stacjonarnym, czy przez internet – skomentował Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Na Scott Sportech Poland została nałożyła kara w kwocie 4,340 mln. Decyzja nie jest prawomocna, spółka może odwołać się do sądu.

Przeczytaj źródło