Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Od wielu lat Volvo uznawane jest za producenta jednych z najbezpieczniejszych samochodów. Nie zmienia to faktu, że w dobie wszechobecnej elektroniki nawet w modelach szwedzkiego producenta zdarzają się błędy, które mogą mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo.
Usterka w oprogramowaniu skutkuje utratą siły hamowania
W ostatnich dniach Volvo ogłosiło szeroko zakrojoną akcję serwisową. Ta obejmuje aż 76 tys. 365 samochodów elektrycznych i hybryd plug-in wyprodukowanych w Europie w latach 2019-2025. Serwis car-recalls.eu precyzuje, że poważny błąd w oprogramowaniu może doprowadzić do utraty siły hamowania podczas jazdy w trybie B (tryb umożliwiający silny odzysk energii) lub podczas korzystania z funkcji one-pedal.
O tym, że sprawa jest poważna, świadczy m.in. nagranie z kamery samochodowej. Jeden z kierowców podczas przejazdu górską drogą w Kalifornii stracił możliwość hamowania i aby uniknąć tragicznych konsekwencji przy spadku z klifu, celowo zjechał z drogi na mocno nachylone pobocze. W nowym Volvo XC90, którym jechał kierowca, niedawno zaktualizowane zostało oprogramowanie.
Problem dotyczy modeli XC60, S90, V90, S60, XC40, C40 i V60
Zgodnie z zaleceniem producenta użytkownicy modeli narażonych na ten poważny błąd powinni jak najszybciej zaktualizować oprogramowanie do wersji 3.6.4 lub nowszej. Równocześnie Volvo przestrzega przed korzystaniem z trybu B oraz funkcji one-pedal, zwłaszcza podczas dłuższych zjazdów.
Z udostępnionych przez Volvo informacji wynika, że ryzykiem poważnej usterki objęte są modele XC60, S90, V90, S60, XC40, C40 i V60. Akcja serwisowa dotyczy egzemplarzy wyprodukowanych pomiędzy 17 maja 2019 r. a 11 czerwca 2025 r.