Sanatorium z małżonkiem – kiedy NFZ pozwala na wspólny pokój i turnus?"Mąż bardzo się zdenerwował"

4 dni temu 12

"Czekaliśmy 1,5 roku na termin w sanatorium"

"Razem z mężem staraliśmy się o sanatorium. Z NFZ otrzymaliśmy skierowania w kwietniu do Kołobrzegu, jednak w oddzielnych pokojach. Napisałam odwołanie, gdyż mąż jest po operacji kręgosłupa i ma śruby i implanty po 8 szt. Ma znaczny stopień niepełnosprawności, ja umiarkowany. Ja po złamaniu nogi w listopadzie i do tego zwyrodnienia wielostawowe. Pomagamy sobie, a właściwie ja jemu, przy zdejmowaniu spodni dresowych i wąskich nogawek dżinsów, skarpet. Odwołanie zostało rozpatrzone pozytywnie i otrzymaliśmy sanatorium we wrześniu — w budynku z windą" — opisuje nasza czytelniczka Krystyna w liście do Medonetu.

"Byliśmy już tam dwa lata temu na szóstym piętrze. 3.09. przyjechaliśmy tam i usłyszeliśmy, że nie ma dla nas miejsca w pokoju dwuosobowym, aby być razem. Mąż się bardzo zdenerwował, dostał ataku nadciśnienia i powiedział, że nie przyjmuje i wyszliśmy. Wsiedliśmy do samochodu i przyjechaliśmy z powrotem do domu. Dziwne, że w dwunastopiętrowym budynku nie było dla nas miejsca w jednym pokoju. Zaproponowano nam pokoje 3-osobowe, gdzie bylibyśmy oddzielnie. Jak tak można traktować ludzi chorych, gdzie czekaliśmy 1,5 roku na sanatorium? Pani w rejestracji bez empatii i szacunku, a byliśmy tam już o godzinie 12 i już nie było pokoju dla małżeństwa" — dodaje rozgoryczona.

Jak więc jest w momencie, gdy małżeństwo chce pojechać razem do sanatorium?

Takie są przepisy

Szansa na wspólny wyjazd do sanatorium jest możliwy pod pewnymi warunkami, takimi jak:

  • jednoczesne złożenie wniosków,
  • zgoda na leczenie w tym samym profilu,
  • dodatkowe uzasadnienie chęci wyjazdu razem.

Choć NFZ nie zawsze gwarantuje pozytywne rozpatrzenie takiego wniosku, szanse rosną, jeśli jedna z osób ma ponad 65 lat lub orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności. "Wielu seniorów chce być podczas kuracji z bliską osobą, móc liczyć na jej pomoc, wspólną podróż i wsparcie. Jeśli otrzymujemy pisemną prośbę (bo e-skierowanie wysyła lekarz, który je wystawia) o połączenie dwóch wniosków sanatoryjnych" — wyjaśniała w rozmowie z "Faktem" Anna Leder z łódzkiego oddziału NFZ.

Można również przyspieszyć termin wyjazdu, korzystając z miejsc zwolnionych przez innych pacjentów, co często wymaga szybkiej gotowości do wyjazdu. Pisaliśmy o tym tutaj: Tak przyśpieszysz wyjazd do sanatorium. Jak działa mechanizm zwrotów?

"Obowiązujące przepisy nie nakładają na oddziały wojewódzkie NFZ obowiązku pozytywnego rozpatrywania postulatów pacjentów dotyczących wspólnego wyjazdu i pobytu na leczeniu uzdrowiskowym" – przypomina Narodowy Fundusz Zdrowia. Nie ma takiego obowiązku, jednak ośrodki często pochylają się ku takim prośbom, jeśli jest taka możliwość. Warto jednak pamiętać o tym, że najpierw brane są pod uwagę względy medyczne, a dopiero później — społeczne.

Na stronach internetowych wielu ośrodków uzdrowiskowych również możemy przeczytać informację na ten temat. Sanatoria orzekają, że w związku z częstym kierowaniem małżeństw na pobyty sanatoryjne przez NFZ pacjenci mają zapewnione miejsca w pokojach hotelowych, zgodnie z kontraktem z NFZ, jednak nie są to pokoje jednoosobowe.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jakie warunki trzeba spełnić, aby małżeństwo mogło pojechać razem do sanatorium?

Czy NFZ gwarantuje wspólny pokój dla małżeństw w sanatorium?

Jak można zwiększyć szanse na wspólny pobyt w sanatorium?

Co zrobić, gdy małżeństwo otrzymało oddzielne pokoje w sanatorium?

W przypadku braku miejsc w pokojach dwuosobowych, małżeństwa, które z powodu ich ograniczonej liczby nie otrzymają takich miejsc, będą zakwaterowane osobno w pokojach wieloosobowych (osobno męskich i damskich) zgodnie z decyzją pracowników sanatorium. Choć takie sytuacje są rzadkie, nie można ich całkowicie wykluczyć.

Uwaga: Małżeństwa o różnych nazwiskach, które nie zgłoszą tego wcześniej, mogą zostać skierowane na oddzielne miejsca w pokojach wieloosobowych.

Jednocześnie zdarza się, że pacjenci coraz częściej rezygnują z wyjazdów na leczenie uzdrowiskowe właśnie z powodu braku możliwości otrzymania w uzdrowisku wspólnego pokoju. Jest to bowiem dla nich istotna kwestia, aby spędzić turnus w towarzystwie najbliższej osoby i jest to związane z wieloma względami, m.in. z koniecznością wzajemnej pomocy, ale też po prostu z miłością i poczuciem bezpieczeństwa.

Przeczytaj źródło