Setki miliardów na wojsko to za mało. "Tego dramatycznie brakuje"

1 miesiąc temu 30

Data utworzenia: 19 września 2025, 14:00.

Polska przeznacza już ponad 5 proc. PKB na obronność, co daje to setki miliardów złotych rocznie na zakupy i pensje. Kupujemy czołgi, samoloty i nowoczesne systemy rakietowe. Ale czy państwo równolegle zapewnia bezpieczeństwo zwykłych obywateli? Wielu Polaków nie ma pojęcia, jak zachować się w sytuacjach kryzysowych. Niewielu wskaże, gdzie znajduje się najbliższy w ich okolicy schron. "Fakt" zapytał eksperta ds. bezpieczeństwa Marcina Samsela o to, czy obrona cywilna w naszym kraju rzeczywiście kuleje. — To zbyt delikatne słowo. My jej praktycznie w ogóle nie mamy. I to jest cały zasadniczy problem — ostrzega.

638938834293202130.jpg Foto: Mirosław Pieślak, Łukasz Woźnica / newspix.pl

— Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność przeżyć alarm przeciwlotniczy w Świdniku, więc widziałem, jak wyglądało zachowanie ludzi w takiej sytuacji. Mamy zaległości jeszcze z lat 90. w tym zakresie. Nie uczymy ludzi, jak się zachowywać. A najistotniejsze jest to, że wojny nie wygrywa sama armia — wojnę wygrywa społeczeństwo, armia tylko walczy. Te 5 proc. PKB na obronność to świetny element, ale bez przygotowanego społeczeństwa to za mało — słyszymy.

Obrona cywilna w Polsce. Ekspert bije na alarm

Ekspert nie ma złudzeń — sam sprzęt i miliardy złotych nie wystarczą. — Liczy się odporność państwa. Obrona cywilna i ochrona ludności obejmują nie tylko schrony czy wyposażenie służb, ale także system ochrony zdrowia, edukację kryzysową i świadomość ludzi, jak minimalizować ryzyko, czy szukać bezpiecznego miejsca w sytuacji zagrożenia. Tego w Polsce dramatycznie brakuje — podkreśla Marcin Samsel.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Źródło: Fakt.pl

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło