Silny wiatr i burze nad Polską. Ponad 1200 interwencji strażaków, są ranni

Warszawa walczyła z gradem 

W czwartek po południu, 30 października, nad Warszawą przeszła gwałtowna, choć krótkotrwała burza. W stolicy intensywnie padał deszcz, miejscami również grad. Jak przekazał kpt. Łukasz Zagdański z warszawskiej straży pożarnej, funkcjonariusze odnotowali kilkadziesiąt interwencji - głównie związanych z powalonymi drzewami i konarami. Najwięcej zgłoszeń pochodziło z Wawra, Rembertowa i Wilanowa. Na Mokotowie od elewacji budynku oderwał się fragment tynku. Na ulicy Saskiej ranny został pieszy. Konar drzewa spadł na mężczyznę, który oczekiwał na przystanku komunikacji miejskiej. Doznał on urazów ręki i barku. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) ostrzegł przed silnym wiatrem i burzami, wydając ostrzeżenia dla niemal całego kraju. W rejonach podgórskich porywy mogły osiągać nawet 80-90 km/h, lokalnie więcej. 

Straż pożarna wyjeżdżała ponad tysiąc razy w całej Polsce 

Jak poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski, do godziny 18 strażacy w całym kraju interweniowali 1265 razy. Najwięcej zdarzeń odnotowano w województwach mazowieckim (240 interwencji), wielkopolskim (154), łódzkim (151), dolnośląskim (142) oraz zachodniopomorskim (133). Interwencje dotyczyły głównie połamanych drzew, uszkodzonych linii energetycznych i zerwanych dachów. W wielu miejscach doszło do utrudnień w ruchu, a strażacy wciąż odbierają kolejne zgłoszenia.

Groźny wypadek w Lubinie 

Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Lubinie na Dolnym Śląsku. Około godziny 15:30 silny podmuch wiatru przewrócił drzewo na drogę. Wpadł na nie samochód osobowy - ranne zostały dwie kobiety. Z naprzeciwka, w wyniku gwałtownego hamowania, zderzyły się dwa inne auta - kolejne dwie osoby zostały poszkodowane. Wszystkich rannych przewieziono do szpitala. W Wielkopolsce z kolei silny wiatr zerwał lub uszkodził dachy kilku budynków mieszkalnych i gospodarczych. W miejscowości Wydartowo dach został zerwany z domu, w którym mieszkało siedem osób. Uszkodzenia odnotowano też w Czerwonce, Słodkowie i Kościanie. 

Problemy od Wrocławia, aż do północy kraju 

We Wrocławiu przy ul. Tęczowej drzewo zwaliło się na budynek. Dojazd dla strażaków był utrudniony, ponieważ pięć zaparkowanych samochodów blokowało wjazd ratowniczy. Dopiero po ich odholowaniu strażacy mogli przystąpić do usuwania drzewa. Z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańcy pozostali w domach. Na północy Polski silny wiatr spowodował zamknięcie Cmentarza Komunalnego w Koszalinie. Władze miasta zdecydowały o wcześniejszym zamknięciu bram o godz. 17:30 ze względu na ryzyko przewrócenia drzew. Cmentarz ma zostać ponownie otwarty w piątek rano, 31 października, jeśli warunki pogodowe na to pozwolą.