Skutki traum i głodu będą odczuwać przez pokolenia. Naukowcy: Gazę czeka katastrofa genetyczna

1 miesiąc temu 15

Szkód wyrządzonych wielu dorosłym i dzieciom w Strefie Gazy nie tylko nie da się już odwrócić, ale będą one ciążyły na Palestyńczykach przez pokolenia. - Obecne warunki w Gazie są tak szkodliwe, że mogą spowodować trwałe szkody dla zdrowia dzieci i przyszłych pokoleń, nawet jeśli pokój nadejdzie wkrótce - oceniają epigenetycy.

Dzieci w Strefie Gazy Fot. REUTERS/Ramadan Abed

Liczba Palestyńczyków, którzy zginęli od października 2023 roku, ministerstwo zdrowia Strefy Gazy szacuje ostrożnie na ponad 66 tysięcy, z czego prawie 20 tysięcy to dzieci. Prawdopodobnie liczba ta jest znacznie wyższa. Według grupy naukowców, których list opublikował "Lancet", z analizy współczesnych konfliktów wynika, że ostateczna liczba ofiar, po dodaniu m.in. osób, które zginęły pod gruzami, z głodu, z powodu braku dostępu do opieki medycznej jest od trzech do 15 razy wyższa liczby ofiar bezpośrednich. Dwóch naukowców na podstawie danych z innych konfliktów oszacowała natomiast, że do minionego września zginęło 680 tys. Palestyńczyków. Platforma Let's Talk Palestine podaje liczbę wszystkich ofiar w dużym rozstrzale - od 198 675 tysięcy do 993 375 tys.

Let's Talk Palestine w swojej infografice podaje też szacowaną liczbę sierot (56 320) i dzieci niedożywionych (1 204 102). Na podstawie danych ONZ podaje też, że z powodu niedożywienia cierpi ok. 94 proc. mieszkańców Strefy Gazy. W stosowanej przez Komitet ds. Oceny Głodu Klasyfikacji Faz Zintegrowanego Bezpieczeństwa Żywnościowego (IPC) faza trzecia to początek niedożywienia, omijanie posiłków, faza czwarta to ciężkie niedożywienie, a faza piąta to klęska głodu i umieranie z niedożywienia. W ostatniej fazie ma być ok. 640 tys. osób, w czwartej - grubo ponad milion.

Zobacz wideo Izrael nie dotrzymuje umów pokojowych, więc jak Palestyńczycy mają mu ufać?

Dzieci odczuwają konsekwencje tego, co przeżyli rodzice

Jak wyjaśniają eksperci w rozmowie z portalem Middle East Eye, nawet gdyby dziś doszło do zawieszenia broni i wszyscy Palestyńczycy otrzymaliby pomoc humanitarną, ślad głodu i traum naznaczy nie tylko tych, którzy ich doświadczyli, ale też kolejne pokolenia. Jak wynika z badań m.in. nad Holokaustem, klęską głodu w Chinach na przełomie lat 50. i 60. i ludobójstwem w Rwandzie, głód, stres, urazy i traumy "powodują zmiany chemiczne, które wpływają na ekspresję genów, nie zmieniając podstawowej sekwencji". "Ten proces jest znany jako epigenetyka, gdzie ciężar wojny przekazywany jest z pokolenia na pokolenie" - czytamy. Jako przykład podano klęskę głodu w części Holandii w latach 1944-1945 - u dzieci matek, które były narażone na głód, stwierdzano wyższe ryzyko poważnych problemów zdrowotnych w późniejszym życiu. Biolożka prof. Tessa Roseboom z Uniwersytetu Amsterdamskiego wyjaśnia, że hormony stresu u matek miały wpływ na ciała i psychikę ich dzieci.

Jak dowiadujemy się z badania przeprowadzonego w 2011 roku pod przewodnictwem prof. Roseboom, osoby poczęte w trakcie klęski głodu były bardziej narażone na schizofrenię i depresję, miały aterogenny profil lipidowy osocza (podwyższone stężenie cholesterolu LDL i trójglicerydów), były bardziej wrażliwe na stres i dwukrotnie częściej występowała u nich choroba wieńcowa. Gorzej radziły sobie także z zadaniami poznawczymi, co może być oznaką przyspieszonego starzenia.

Middle East Eye przytacza też badanie, którym kierowała prof. Rachel Yehuda, w ramach którego przeprowadzono badania genetyczne u 32 Żydów i Żydówek, którzy w czasie II wojny światowej byli w obozach koncentracyjnych, byli świadkami lub doznali tortur albo musieli się ukrywać. Przebadano również ich dzieci. U wszystkich sprawdzono region genu związanego z regulacją hormonów stresu i znaleziono "znaczniki epigenetyczne" zarówno u ocalałych z Holokaustu, jak i u ich potomstwa. Tej korelacji nie stwierdzono w grupie kontrolnej.

Prof. Leon Mutesa, genetyk, rozpoczął badania nad epigenetyczną spuścizną ludobójstwa w Rwandzie, gdy zauważono, że dzieci urodzone w jego trakcie cierpią m.in. z powodu depresji, zaburzeń lękowych, zaburzenia afektywnego dwubiegunowego i halucynacji. - Dziś w Strefie Gazy już widzimy symptomy: strach, stres i wysoki poziom cholesterolu - wszystko to są wczesne oznaki nadchodzących zmian epigentycznych, podobnych do tych, które obserwowaliśmy w Rwandzie - mówi prof. Mutesa i dodaje, że w strefach wojennych nakładają się kolejne warstwy cierpienia - głód, przesiedlenia, przemoc - które pozostawiają jeszcze głębsze ślady epigenetyczne.

"Katastrofa genetyczna" w Strefie Gazy

Prof. Hassan Khatib, genetyk i epigenetyk z University of Wisconsin-Madison uważa, że mieszkańców Gazy czeka "katastrofa genetyczna". - Obecne warunki w Gazie są tak szkodliwe, że mogą spowodować trwałe szkody dla zdrowia dzieci i przyszłych pokoleń, nawet jeśli pokój nadejdzie wkrótce - ocenia z kolei prof. Roseboom.

Middle East Eye przywołuje też wnioski z badania Randy'ego Jirtle'a i Michaela Skinnera z 2007 r. Biolodzy przeprowadzali na myszach badania genu odpowiadającego za zmienność koloru. Wykazano, że ekspozycja na bisfenol A (BPA, związek stosowany do produkcji tworzyw sztucznych) w ciąży zwiększa częstość występowania żółtego umaszczenia u potomstwa i ich późniejszej otyłości, a także wyższego ryzyka wystąpienia cukrzycy i raka. Naukowcy wskazali jednak, że jeśli w okresie wczesnego rozwoju płodu matce zostaną podane m.in. kwas foliowy, witamina B12 lub genisteina, mogą one zredukować szkody spowodowane przez BPA. To i inne badania wskazują, że tryb życia i środowisko mogą wpływać na markery epigenetyczne. W przypadku dzieci ze Strefy Gazy część szkód mogą naprawić bezpieczeństwo, dostęp do pożywnego jedzenia i opieka medyczna. 

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło