Śmierć 36-letniego Polaka w Gazie. MSZ: "Nie mamy wsparcia od Izraela. Oni to blokują"

2 tygodni temu 12

Śledztwo w sprawie śmierci Damiana Sobóla wciąż bez przełomu. Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski przyznał na antenie Radia ZET, że Polska nie otrzymuje wsparcia ze strony Izraela w dochodzeniu. W ubiegłym roku izraelska armia zaatakowała konwój humanitarny w Strefie Gazy, w wyniku czego zginęło siedmioro wolontariuszy.

Władysław Teofil Bartoszewski Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Nowe informacje od MSZ

Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski wypowiedział się na antenie Radia ZET w sprawie ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy, w wyniku którego zginął między innymi 36-letni Polak. - Cały czas prokuratura pracuje. Nie jesteśmy w stanie ustalić więcej, niż mamy w tej chwili. Ta sprawa jest otwarta, ale nie jest skończona - przyznał polityk w rozmowie z Beatą Lubecką. Wiceszef MSZ dodał, że "nie ma więcej wsparcia od strony izraelskiej". - Izrael to blokuje nie tylko nam. Akurat w tym wypadku zginęły osoby z kilku krajów i żadnemu się nie udało dojść do ostatecznej prawdy. Mimo że znamy fakty, ale osoby, które były w to jakoś zamieszane czy były za to odpowiedzialne, poniosły odpowiedzialność dyscyplinarną, ale nie odpowiedzialność karną - przekazał poseł PSL. Jak podkreślił, "sprawa jest otwarta w rozmaitych państwach". Przypomnijmy, Onet zwracał uwagę już w ubiegłym miesiącu, że śledztwo prowadzone w Polsce w sprawie zabójstwa Damiana Sobóla utknęło z powodu braku współpracy Izraela i Stanów Zjednoczonych.

Zobacz wideo Izrael już łamie zawieszenie broni

Atak na konwój humanitarny w Strefie Gazy

W kwietniu ubiegłego roku Izrael zaatakował konwój humanitarny w Strefie Gazy. Zginęło siedmioro wolontariuszy organizacji World Central Kitchen, wśród nich 36-letni Damian Soból. Oprócz Polaka zginęli także obywatele Australii, Wielkiej Brytanii, osoba z podwójnym obywatelstwem - Stanów Zjednoczonych i Kanady oraz Palestyńczyk. Konwój został zaatakowany mimo faktu, że był oznakowany logo World Central Kitchen, samochody były wyraźnie oznaczone logotypem organizacji, również na dachach. Armia izraelska znała trasę konwoju, ponieważ poinformowano ją o niej, wydała zgodę na ten przejazd. Według źródeł medycznych uczestnicy konwoju mieli również na sobie kamizelki kuloodporne z logo organizacji. 

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło