- Zdaniem prezeski Fundacji Hospicyjnej dr Agnieszki Paczkowskiej, trauma po stracie może sprawić, że trudno nam wrócić do zwykłego rytmu życia
- Pojawiają się lęk, bezsenność, obojętność albo przeciwnie – nadmierna aktywność
- Zdaniem ekspertki ważne jest, by być w zgodzie z samym sobą i słuchać własnych potrzeb
Trauma po stracie może sprawić, że trudno nam wrócić do zwykłego rytmu życia
- Śmierć bliskiej osoby zawsze nas głęboko porusza. To jedno z najbardziej granicznych i wstrząsających doświadczeń, z jakimi mierzy się człowiek - powiedziała w rozmowie z PAP szefowa Fundacji Hospicyjnej.
Podkreśliła, że w dużej mierze wynika to z naszego pierwotnego, egzystencjalnego lęku przed śmiercią - takiego, który towarzyszy nam przez całe życie, a w obliczu straty staje się szczególnie silny.
Przyjmuje się, że żałoba trwa około roku - to czas pierwszych świąt, rocznic, urodzin bez tej osoby. - Tak naprawdę każdy przeżywa ją w swoim tempie, czasem dłużej, czasem krócej - zaznaczyła ekspertka.
Zwróciła uwagę, że trauma po stracie może sprawić, że trudno nam wrócić do zwykłego rytmu życia. - Pojawia się lęk, bezsenność, obojętność albo przeciwnie - nadmierna aktywność, byle nie czuć. Dlatego tak ważne jest, by być w zgodzie z samym sobą i słuchać własnych potrzeb.
Dla jednych wsparciem będzie praca, dla innych - cisza i odpoczynek. Często warto też obniżyć poprzeczkę, dać sobie prawo do słabości. Wielu ludzi po śmierci bliskiej osoby jest po długim okresie opieki nad chorym - fizycznie i psychicznie wyczerpanych. Potrzebują więc czasu, by po prostu odetchnąć.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

1 tydzień temu
12




English (US) ·
Polish (PL) ·