Śmierć dziewczynki w Kołobrzegu. Sekcja wyjaśni przyczyny tragedii

3 tygodni temu 14

Sekcja zwłok niespełna półtorarocznej dziewczynki, która zmarła w poniedziałek pod opieką dziennych opiekunów w Kołobrzegu, została zaplanowana na czwartek. Przeprowadzona zostanie w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk.

  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Wstępne wyniki sekcji zwłok dziewczynki prawdopodobnie poznamy w piątek. Ewa Dziadczyk zaznaczyła, że są one kluczowe dla śledztwa wszczętego przez Prokuraturę Rejonową w Kołobrzegu. Na obecnym etapie prowadzone jest ono w sprawie - w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Nikt nie usłyszał zarzutów.

Nic nie wskazuje na to, by tej dziewczynce ktoś coś zrobił, by doszło do uderzenia, do upadku. Opiekunowie byli trzeźwi - mówiła prok. Dziadczyk, informując w poniedziałek o pierwszych ustaleniach policji i prokuratury na miejscu zdarzenia.

Niespełna półtoraroczna dziewczynka zmarła w poniedziałek przed południem w budynku przy ul. Bajecznej w Kołobrzegu. Rodzice pozostawili ją tam pod opieką małżeństwa, które świadczy usługi dziennego opiekuna, zajmując się dziećmi w wieku żłobkowym.

Z relacji opiekunów wynika, że wrócili oni z dziećmi ze spaceru, dziewczynka zasnęła i w pewnym momencie zrobiła się sina, przestała oddychać. Zauważyła to opiekunka, zaalarmowała służby, zaczęła reanimować dziecko.

Kołobrzeska policja podała, że pierwsi na miejscu byli strażacy, oni przejęli resuscytację. Wezwano śmigłowiec LPR. Niestety dziecku nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Zmarło na miejscu zdarzenia.

Rzecznik kołobrzeskiego magistratu Michał Kujaczyński informował w poniedziałek że działalność opiekuna dziennego została zarejestrowana pod wskazanym adresem, jest legalna, umieszczona w miejskim wykazie, z tym że zgodnie z wnioskiem może sprawować opiekę maksymalnie nad pięciorgiem dzieci.

Przeczytaj źródło