Pół roku po tragedii wdowa po znanym kucharzu przerwała milczenie. Opublikowała serię wzruszających wpisów, w których opowiada o swoim życiu po stracie. W tle tej historii jest ich mały syn.
Pamięć o Tomaszu Jakubiaku
Śmierć bliskiej osoby zawsze zostawia pustkę, ale gdy odchodzi ktoś publicznie znany, ta pustka dotyka też tysięcy fanów. Historia Tomasza Jakubiaka, kucharza i jurora programów kulinarnych, który zmarł w kwietniu 2025 roku po walce z rzadkim nowotworem, jest tego tragicznym przykładem. Mężczyzna, znany z ogromnej pasji do gotowania i pozytywnej energii, zostawił w żałobie nie tylko bliskich, ale i dużą część telewidzów.
Dla jego żony, Anastazji, rana jest wciąż świeża. Nic dziwnego, że próbuje znaleźć sposób, by utrwalić pamięć o mężu w najbardziej osobisty sposób. Ostatnio na Instagramie pojawiła się jej wzruszająca relacja, która ukazuje ich wspólne życie krok po kroku. To gest, który pokazuje, jak bardzo chce, by ich miłość i wspólne chwile nie zniknęły, a sam Tomasz został zapamiętany jako ukochany mąż i ojciec. Anastazja podzieliła się także informacjami, jak z żałobą radzi sobie ich kilkuletni syn, co tylko podkreśla codzienny, bolesny wymiar tej straty.
Tomasz Jakubiak, fot. KAPiFSymbolika na cmentarzu północnym
Po kilku miesiącach od pogrzebu, który odbył się w maju na Cmentarzu Komunalnym Północnym w Warszawie, widać, że fani i przyjaciele nie zapomnieli o Jakubiaku. Na jego skromnym jeszcze grobie – w miejscu, gdzie spoczął w kolorowym stroju zgodnie z własną wolą – nadal palą się dziesiątki zniczy. To, co jednak rzuca się w oczy i jest najbardziej wymownym symbolem pamięci, to nietypowe przedmioty złożone na mogile. Obok drewnianego krzyża, zniczy z napisami "Kochanemu Mężowi" i "Kochanemu Tacie" oraz bukietów, pojawił się gest, który doskonale oddaje charakter zmarłego kucharza.
Mowa o białym, emaliowanym garnku z ludowym motywem koguta, używanym jako doniczka, w której rosną chryzantemy. Na naczyniu widnieje też napis: "Rozgryzaj w spokoju, Tomuś!" To bezpośrednie nawiązanie do jego popularnego programu kulinarnego, w którym "rozgryzał" regionalną kuchnię. Zgodnie z relacjami, na krzyżu zawieszono też drewniany nóż – symbol jego zawodu.
Jednocześnie żona Jakubiaka Anastazja, powoli pokazuje, jak ona radzi sobie z żałobą.
Pamięć o Tomaszu Jakubiaku: rysunek zamiast słów
Śmierć Tomasza Jakubiaka, była wstrząsem dla wielu jego fanów. Jednak to jego żona, Anastazja, i ich syn mierzą się z najtrudniejszą stratą. W Dzień Zaduszny, kiedy tradycyjnie wspominamy bliskich, Anastazja ponownie podzieliła się bardzo osobistymi przemyśleniami. W jej emocjonalnych wyznaniach główną rolę odegrał tym razem ich pięcioletni syn.
Chłopiec znalazł własny sposób na radzenie sobie z brakiem ojca: stało się nim malowanie. Anastazja opublikowała wzruszające zdjęcie, na którym widać rysunek kwiatów i słońca, podpisany po prostu: "Tomek". Dla dziecka sztuka stała się narzędziem do wyrażania uczuć związanych z utratą ojca, kiedy słowa jeszcze zawodzą.
Tomuś dzisiaj bardzo tęskni za tatą. Malujemy. To pomaga mu w komunikacji i regulowaniu emocji - napisała.
Jak wspomina wdowa, malowanie przerodziło się we wspólny rytuał. To chwile, które zbliżają matkę i syna, pozwalając na pielęgnowanie pamięci o Tomaszu. W tym subtelnym dzieleniu się prywatną drogą przez żałobę widać, że Anastazja, choć zraniona, znajduje siłę w synu i w chęci przywoływania wspólnych wspomnień. W tych prostych gestach, jak rysunek na Zaduszki, kryje się siła rodziny po stracie.
Niedawno odkryłam, że jednym ze sposobów radzenia sobie z tęsknotą jest malowanie. Tomuś bawi się, maluje i przekłada na płótno emocje, które mu towarzyszą - dodała.
Grób Tomasza Jakubiaka, fot. Instagram 
5 dni temu
8




English (US) ·
Polish (PL) ·