Spięcie dziennikarzy TVN24 i TV Republika. „Macie jakiś podsłuch na Ziobrę?”

5 dni temu 14

Spięcie dziennikarzy TVN24 i Telewizji Republika w Budapeszcie. – Skąd mieliście informację, że będzie tutaj pan minister? – zapytał Warsińskiego Życzkowski.

Reporter TV Republika spotkał się w piątek (14 listopada) ze Zbigniewem Ziobro w stolicy Węgier. W trackie wywiadu do Janusza Życzkowskiego dołączył niespodziewanie Maciej Warsińki, co wyraźnie zdziwiło przedstawiciela stacji, będącej w opozycji do obecnego rządu.

Dziennikarz TVN24 zadał pytanie byłemu szefowi resortu sprawiedliwości, czy „zamierza ukrywać przed polskim wymiarem sprawiedliwości”. Od pewnego czasu poseł Prawa i Sprawiedliwości przebywa bowiem w Budapeszcie. Zmienił miejsce swojego pobytu jeszcze przed posiedzeniem Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Wkrótce Sejm zdecydował o odebraniu mu immunitetu, a prokuratura skierowała wniosek o tymczasowe aresztowanie byłego prokuratora generalnego. W całej sprawie chodzi o podejrzenie nieprawidłowości przy zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa zarzuca ma „działania mające celu osiąganie korzyści politycznych i majątkowych”.

Ziobro odpowiedział przedstawicielowi stacji TVN24, że „ukrywać” to „będzie się kiedyś [premier – red.] Donald Tusk, ale kiedy pojedzie do Berlina [Niemiec]”. Dziennikarz kontynuował. – Panie ministrze, a dlaczego nie chce pan się stawić przed polskim prokuratorem, przed polskim wymiarem sprawiedliwości w Polsce? – dopytywał. – Nielegalnie przejęta prokuratura, sądy i nielegalnie zlikwidowany system do losowania sędziów, sprawia, że nie mamy systemu prawa w Polsce, tylko mamy rządy szajki Tuska – odparł. Warsiński chciał dowiedzieć się także, czy Ziobro wystąpi o polityczny azyl na Węgrzech. – Szajka Tuska to nie jest państwo prawa. Zawsze prawu się podporządkowuję, szajce nigdy. Zawsze stawiam opór przestępcom. Tusk jest przestępcą – odpowiedział.

Następnie podziękował swoim rozmówcom i wsiadł do taksówki.

Dziennikarz nie krył zdziwienia. „Macie jakiś podsłuch na Zbigniewa Ziobrę?”

Dziennikarz „Republiki” zapytał przedstawiciela stacji o to, skąd miał informację, gdzie pojawi się Ziobro. – Ja nie będę panu udzielał informacji (...). Jestem dziennikarzem, wobec czego mam swoje dziennikarskie źródła oraz metody, które sprawiają, że docieram do najważniejszych informacji – stwierdził.

Życzkowski drążył. – Macie jakiś podsłuch na Ziobrę, jakoś go śledzicie specjalnie, zamontowaliście mu jakiś lokalizator GPS [system nawigacji satelitarnej – red.] ? No przecież myśmy się umawiali tutaj razem z nim, a chwilę później wy jesteście, jak to się dzieje? – zastanawiał się.

Opublikował też wpis na platformie X. „Doprawdy dziwna sytuacja. Kilka minut od rozpoczęcia rozmowy z Ziobro w TV Republika na miejscu pojawia się ekipa TVN24. Próbowałem ustalić czy informacje otrzymali od służb, czy minister jest śledzony lub podsłuchiwany. W odpowiedzi aroganckie zachowanie” – ocenił.

twitterCzytaj też:
Zawrzało po kontroli na Lotnisku Chopina. MSWiA odpowiada na zarzuty
Czytaj też:
Afera CPK zatacza coraz szersze kręgi. Nowe fakty

Źródło: X / WP.pl / TVN24 / TV Republika

Przeczytaj źródło