Sprawa Wołodymyra Ż. Siemoniak o ekstradycji: Mamy poważne wątpliwości

1 miesiąc temu 19

- Mamy poważne wątpliwości, czy wszystkie fakty są takie, jak podają niemieckie media. Niech niemiecka prokuratura to pokaże - tak o sprawie Wołodymyra Ż. mówił w TVN24 minister Tomasz Siemoniak. Ukraiński obywatel jest podejrzewany przez niemieckie służby o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream. - Czy są przekonujące dowody, że konkretnie ta osoba ma coś z tym wspólnego? To duży znak zapytania - przyznał Siemoniak.

Wołodymyr Ż., 1 października Fot. REUTERS/Kacper Pempel

Tomasz Siemoniak o sprawie Wołodymyra Ż.: Duży znak zapytania

Minister-koordynator ds. służb specjalnych Tomasz Siemoniak zaznaczył w piątek w TVN24, że kwestia ekstradycji Wołodymyra Ż. do Niemiec to "decyzja sądu". - Zadaniem prokuratury, która współpracuje ze służbami, jest przekonanie sądu, że ekstradycja do Niemiec jest złym pomysłem. Powiedział to premier Tusk, że ważniejsze jest, kto zbudował fatalny Nord Stream 2, a nie kto go wysadził - zaznaczył polityk. - Czy są przekonujące dowody, że konkretnie ta osoba ma coś z tym wspólnego? To duży znak zapytania, sąd to musi ocenić, a Niemcy niech dostarczają dowodów - dodał Siemoniak. Przypomniał, że "Ukraina zaprzeczała swojemu udziałowi w tej kwestii". - Mamy poważne wątpliwości, czy wszystkie fakty są takie, jak podają niemieckie media, niech niemiecka prokuratura to pokaże - mówił minister.

Wybuch Nord Stream. Zatrzymanie Wołodymyra Ż. 

Wołodymyr Ż. został zatrzymany pod koniec września w domu w Pruszkowie. Od trzech i pół roku mieszka z żoną i dziećmi w Polsce. Chciał kupić nieruchomość, co w przypadku cudzoziemców wiąże się z koniecznością wystąpienia o zgodę do ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. W ten sposób urzędnicy odkryli, że jest poszukiwany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe. Niemieckie organy podejrzewają Wołodymyra Ż. o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream. Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i 2 przeznaczonych do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec doszło 26 września 2022 roku. Wołodymyr Ż. nie przyznaje się do winy. 

Zobacz wideo W Ameryce studenci kryją się ze swoim poglądami, bo obawiają się opinii kolegów

Wołodymyr Ż. w areszcie

W poniedziałek Sąd Okręgowy zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu wobec Wołodymyra Ż. o 40 dni. To oznacza, że Ukrainiec może wyjść na wolność najwcześniej 9 listopada. W tym czasie powinno odbyć się posiedzenie sądu w sprawie wniosku prokuratury o realizację Europejskiego Nakazu Aresztowania, który wydała strona niemiecka. Obrońca Wołodymyra Ż. złożył zażalenie na decyzję sądu. "Rozpoznanie wniosku w przedmiocie przekazania władzom Republiki Federalnej Niemiec obywatela Ukrainy Wołodymyra Ż. nastąpi po dopełnieniu przez stronę niemiecką wymagań formalnych" - informowała przed kilkoma dniami Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak mówił w piątek w rozmowie z Radiem ZET, że "zgromadzony w pomorskim wydziale PZ materiał dowodowy nie daje podstaw do postawienia Wołodymyrowi Z. zarzutu udziału w eksplozji gazociągu Nord Stream". 

Czytaj również: "Burza wokół sprawy Wołodymyra Ż. Mamy komunikat MSWiA. 'Dość duży problem'".

Źródła: TVN24, Prokuratura Okręgowa w Warszawie, IAR, Radio ZET

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło