Stan USA chce znieść wszystkie obowiązkowe szczepienia. "Katastrofa dla zdrowia publicznego"

Floryda zrezygnuje z obowiązkowych szczepień?

Floryda może zostać pierwszym stanem w USA, który zniesie wszystkie obowiązkowe szczepienia dla dzieci. Zdaniem naczelnego lekarza tego regionu - doktora Josepha Ladapo - są one "niemoralną ingerencją w prawa człowieka". W środę Ladapo i gubernator Ron de Santis ogłosili, że będą dążyć do tego, by Floryda zniosła wszystkie obowiązkowe szczepienia. Chcą to zrobić za pomocą przepisu administracyjnego. 

Do realizacji jeszcze daleka droga

W praktyce Departament Zdrowia może anulować własne zasady dotyczące niektórych nakazów szczepień, inne jednak będą wymagały działania legislatury Florydy. DeSantis przyznał natomiast, że nie były prowadzone na ten temat rozmowy z ustawodawcami stanowymi. Aktualnie obowiązujące przepisy stanowe wymagają szczepień przeciwko siedmiu chorobom: polio, błonicy, odrze, krztuścowi, śwince i tężcowi. Stanowy Departament Zdrowia może dodawać szczepionki do listy, ale nie może ich usuwać. Według stanu na sierpień departament wymagał szczepień przeciwko czterem dodatkowym chorobom: ospie wietrznej, Haemophilus influenzae typu b (Hib), wirusowemu zapaleniu wątroby typu B i chorobie pneumokokowej. 

"To katastrofa dla zdrowia publicznego"

Lekarze i organizacje zajmujące się ochroną zdrowia podkreślają, że szczepionki to bezpieczny i najskuteczniejszy sposób, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. Jill Roberts, profesorka nadzwyczajna z University of South Florida's College of Public Health, określiła pomysł władz Florydy jako "dewastującą wiadomość". W rozmowie z portalem Axios oceniła, że to "narazi dzieci na choroby śmiertelne". Głos zabrała również m.in. reprezentantka stanu Anna Eskamani, która ubiega się o stanowisko burmistrzyni Orlando. "To katastrofa dla zdrowia publicznego" - napisała. Pomysł zniesienia obowiązku szczepień określiła jako "lekkomyślny i niebezpieczny".