Superresort gospodarki na horyzoncie? Problemów jest wiele, a spójnego planu brak

4 miesięcy temu 111

2025-06-18 09:15

publikacja
2025-06-18 09:15

Polityka gospodarcza rządu leży na łopatkach - rozmaite kwestię są porozrzucane po różnych ministerstwach. Planowana rekonstrukcja rządu ma być okazją do stworzenia superresortu gospodarki. Kto weźmie polską gospodarkę na swoje barki? Pewniak jest jeden.

Superresort gospodarki na horyzoncie? Problemów jest wiele, a spójnego planu brak

W rządzącej koalicji nie brakuje narzekań ws. kształtu rządu. Jednym z problemów jest brak koordynacji polityki gospodarczej. W rządzie jest wiele mniejszych resortów, a ten największy – ministerstwo rozwoju i technologii – nie jest zdaniem niektórych sprawnie zarządzany - czytamy w Money.pl.

– Potrzebny jest duży gospodarczy resort, bo nie tylko nie ma skoordynowanej polityki gospodarczej, ale przez to nie ma także partnera w rządzie do załatwiania związanych z tym spraw – słyszymy od jednego z ministrów. W PSL jest świadomość, że to resort, którego ludowcy raczej nie obronią. – Ma iść na przemiał z przemysłem – mówi nam polityk PSL. A inny dodaje: – Nie obronimy ministra Paszyka.

Jednym z największych wyzwań stojących przed polską gospodarką jest transformacja energetyczna - mówia o tym zarówno ekonomiści, jak i politycy. "Transformacja energetyczna wiąże w zasadzie wszystko: i absorpcję środków unijnych, i politykę fiskalną, i politykę regulacyjną, a także politykę społeczną" – podkreśla Jakub Borowski z Credit Agricole.

Prof. Hausner: Polska nie ma polityki gospodarczej

"Mamy taki obraz Polski, która będzie się szybko rozwijała, ale żeby ten scenariusz się ziścił, potrzebujemy transformacji energetycznej, ponieważ problem niekonkurencyjnych kosztów energii będzie systematycznie wpływał na decyzje inwestycyjne firm rozważających lokalizację swoich przedsięwzięć w Polsce" – tłumaczy Money.pl Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao SA.

Z nieoficjalnych doniesień wynika, że szefem nowego superresortu gospodarki miałby zostać obecny minister finansów Andrzej Domański. – To ma iść pod Domańskiego – mówi jeden z ludowców. – To oczywiste, że Domański – podkreśla polityk Polski 2050. Z KO słychać podobnie. – Moim zdaniem to będzie Domański, taki jest plan Donalda, ale co wyjdzie z rozmów z koalicjantami, zobaczymy – mówi polityk KO - czytamy w Money.pl.

ETS2 uderzy Polaków po kieszeni

Duzym problemem na horyzoncie dla gospodarki Polski jest m.in. ETS2, który ma wejść w życie w 2027 roku. Jeśli UE nie przyhamuje swojej polityki klimatycznej oberwą nie tylko obywatele (w postaci wyższych rachunków), ale i politycy - bowiem w 2027 roku planowane są w Polsce wybory parlamentarne.

W niedawnym opracowaniu Instytut Badań Strukturalnych szacuje, że wydatki na energię w latach 2027-2032 wzrosną o 400-800 zł rocznie w gospodarstwach jednoosobowych i o 600-1800 zł w wieloosobowych, o ile ETS2 wejdzie zgodnie z planem. Polska choć stara się wstrzymać lub chociaż odroczyć ETS2 lub odroczenia jego wejścia w życie, ale na razie nie ma efektów tych starań.

Przypomnijmy, że wysokie ceny energii ciążą biznesowi w kontekście konkurencyjności gospodarki. "Wysokie ceny energii to element, nad którym musimy popracować, ale wykwalifikowana siła robocza jest naszą przewagą" - mówił podczas konferencji Wall Street 29 Piotr Krzyżewski, wiceprezes Zarządu ds. finansowych, KGHM Polska Miedź S.A.

Więcej w Money.pl.

Oprac. JM

Źródło: