Sydney Sweeney, jedna z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia, od miesięcy nie schodzi z ust fanów i branżowych ekspertów. Po sukcesach w serialu "Euforia" oraz najnowszym filmie "Christy" coraz częściej pojawiają się spekulacje, że to właśnie ona może zostać nową dziewczyną Bonda w kolejnej odsłonie kultowej serii o agencie 007. Podobno szczególnie zabiega o to szef Amazona Jeff Bezos.
- Więcej informacji z kraju i świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
Nie jest tajemnicą, że od czasu przejęcia kreatywnej kontroli nad franczyzą przez Amazon, przyszłość filmów o Bondzie budzi ogromne emocje. Za sterami stoi sam Jeff Bezos, który - jak donoszą media - jest wielkim orędownikiem angażu Sydney Sweeney do nowej produkcji. Aktorka nie tylko była gościem na weselu Bezosa z Lauren Sanchez, ale także współpracuje z parą przy nowej kolekcji bielizny sygnowanej własnym nazwiskiem.
To właśnie te powiązania sprawiły, że nazwisko Sweeney coraz częściej pojawia się w kontekście roli w legendarnej serii. Fani i komentatorzy zastanawiają się, czy młoda gwiazda ma szansę dołączyć do panteonu słynnych "bondynek", które na zawsze zapisały się w historii kina.
Podczas premiery swojego najnowszego filmu biograficznego "Christy", Sydney Sweeney postanowiła odnieść się do narastających spekulacji. W rozmowie z dziennikarzami nie kryła zaskoczenia i rozbawienia całą sytuacją.
Szczerze mówiąc, nic nie wiem o tych plotkach na temat Bonda. Zawsze byłam ogromną fanką tej franczyzy, więc jestem podekscytowana i ciekawa tego, w jaką stronę teraz podąży. Czy byłabym zainteresowania zagraniem w takim filmie? Wszystko zależy od scenariusza. Największą frajdę miałabym wtedy, gdyby zaoferowano mi rolę Jamesa Bonda - śmieje się Sweeney.
Te słowa wywołały prawdziwą burzę w sieci. Fani zaczęli spekulować, czy aktorka mogłaby nie tylko wcielić się w dziewczynę Bonda, ale nawet przełamać schemat i zagrać samego agenta 007. W dobie rosnącej popularności kobiecych bohaterek w kinie akcji, taka wizja wydaje się coraz bardziej realna.
Obecnie Sydney Sweeney promuje film "Christy" w reżyserii Davida Michoda, gdzie wciela się w postać pięściarki i ofiary przemocy domowej, Christy Martin. Jej rola już teraz zbiera entuzjastyczne recenzje, a reżyser nie ukrywa, że wybór aktorki był dla niego przełomowy. Poczułem gęsią skórkę. Tylko raz wcześniej zdarzyło mi się coś takiego, że oto znalazłem kogoś, kto jest idealny do roli. Wcześniej miałem coś takiego w przypadku Timmy’ego Chalameta przy okazji filmu "Król" - wspomina Michod.
Co ciekawe, początkowo Sweeney nie była nawet brana pod uwagę do tej roli. Wszystko zmieniło się po jej występie w dramacie "Reality" oraz po tym, jak reżyser dowiedział się o jej doświadczeniu w MMA.
Aktorka nie zwalnia tempa. Właśnie kończy zdjęcia do trzeciego sezonu "Euforii", a wkrótce na ekrany trafi thriller "Pomoc domowa" w reżyserii Paula Feiga, gdzie zagrała u boku Amandy Seyfried. W planach jest także biograficzny film "Scandalous" Colmana Domingo, w którym Sweeney wcieli się w legendarną aktorkę Kim Novak.

1 tydzień temu
11




English (US) ·
Polish (PL) ·