To był najdłuższy mecz Coco Gauff w Wuhanie i z pewnością najtrudniejszy. To była walka nie tylko z Jessicą Pegulą, ale też własnymi wahaniami formy i problemami w polu serwisowym. To był finał, którego tempo było nierówne. Ale w najważniejszym momencie Gauff odzyskała siły i popędziła po zwycięstwo. Trzecia rakieta świata wygrała w dwóch setach 6:4, 7:5 i triumfowała w imprezie rangi WTA 1000.
Fot. REUTERS/Tingshu Wang
Po jednej stronie siatki stanęła Coco Gauff, która ekspresowo eliminowała kolejne rywalki, a w drugiej rundzie odniosła najszybsze zwycięstwo w karierze. Po drugiej była Jessica Pegula, która ma za sobą cztery trzysetowe boje, a na kortach w Wuhanie spędziła łącznie aż dziewięć godzin. Ale zmęczenia w ogóle nie było po niej widać przez prawie cały mecz. Zabrakło mocy w końcówce.
Zobacz wideo Kosecki nie ma litości! W Ekstraklasie nie ma dobrego polskiego napastnika... Wstyd!
Falujący finał Gauff z Pegulą
Początek meczu w wykonaniu Gauff był piorunujący. Znakomicie grała forhendem, bekhendem, umiejętnie przyspieszała grę. Pegula próbowała wciągnąć ją w długie wymiany, ale młodsza rywalka i tak potrafiła znaleźć sposób na zagranie efektownego winnera. W mgnieniu oka było 4:1 dla trzeciej rakiety świata.
Ale potem doszło do nagłego spadku dyspozycji Gauff, który trudno racjonalnie wyjaśnić. Zaczęła seriami popełniać błędy, wahała się przed zagraniami. To Pegula wykorzystywała bezlitośnie. Sama posłała też kilka ciekawych piłek i zdołała doprowadzić do remisu 4:4.
Ale w końcówce seta Gauff wróciła do dobrego grania. Posyłała piłki z jeszcze większą mocą, Pegula miała spory problem, żeby je odebrać i odegrać. Gauff wygrała tę partię 6:4 po drugim setbolu.
Ten mecz to była sinusoida formy obu tenisistek. Falami albo zdobywały punkty, albo popełniały poważne błędy. Drugi set zaczął się koszmarnie dla Gauff. Właściwie podarowała pierwsze trzy gemy rywalce. Jej serwis zaczął szwankować. Regularnie popełniała podwójne błędy serwisowe. W samym drugim secie miała ich aż sześć. Przegrywała 0:3.
Wydawało się, że Pegula pójdzie za ciosem i będzie dominować w tym secie. Ale nie potrafiła wykorzystać przewagi i faktu, że Gauff zaczęła grać mniej pewnie z forhendu. Peguli nie wychodziło granie skrótem, dropshotem, Gauff regularnie dochodziła do takich piłek i była w stanie na nie odpowiedzieć. Nie dało się wywrzeć presji na Gauff. Szybko odrobiła straty i doprowadziła do remisu 3:3.
Od tego momentu znów doszło do której zapaści formy u Gauff. Pegula łatwo wygrała dwa gemy z rzędu. Ale potem jakby zaczęło brakować jej paliwa. Szarpała grę, nie kończyła długich wymian. Gauff znalazła w sobie nowe siły, lepiej grała w defensywie, odzyskała serwis. Do tego Pegula znów zaczęła popełniać proste, niewymuszone błędy.
Gauff wygrała cztery gemy z rzędu, wyszła ze stanu 3:5 do 7:5 i dzięki temu triumfowała w turnieju w Wuhanie w dwóch setach.

1 miesiąc temu
23



English (US) ·
Polish (PL) ·