Mieszkańcy budynku przy ul. Talarowej na warszawskiej Białołęce skarżą się na uciężliwości związane z sąsiednią budową. Czytelniczka Gazeta.pl przesłała nam na dowód nie tylko zdjęcia, ale także nagrania, na których widać m.in. drżące w szafkach szkło. Deweloper zapewnia, że budowa jest prowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami i zasadami bezpieczeństwa. Tłumaczy, że pewne niedogodności są "nieuniknione".
mat. nadesłane
Do naszej redakcji odezwała się mieszkanka jednego z budynków na osiedlu Tarchomin w Warszawie. Czytelniczka skarżyła się na uciążliwości związane z pobliską budową - inwestycją Talarowa Park II, która ma składać się 109 mieszkań w czterokondygnacyjnych budynkach.
"Często prace są zaczynane przed 6 rano, a kończone po 21. Ściany trzęsą się, szkło w szafkach szczęka, czuć wibracje w ciele, niektórym osiadły drzwi w mieszkaniach. Nie wspominając o tym, że budowlańcy puszczają sobie głośno muzykę, przekrzykują i tak nieznośny hałas, wrzeszcząc do siebie. Chodziłam po prośbie do budowlańców o ściszenie radia - działało, ale na jeden dzień." - relacjonowała mieszkanka ul. Talarowej.
Wątpliwości czytelniczki wzbudzały też przeciwwagi dla dźwigów. "Boimy się, że pospadają nam na głowy, a dźwigi się przewrócą" - napisała.
Jak zaznaczyła czytelniczka, ona oraz sąsiedzi zgłaszali uciążliwości związane z budową na policję i do inspektoratu budowlanego. "Nic się nie zmieniło" - podkreśliła.
"Ostatnie prace były tak uciążliwe, że ciężko było wysiedzieć w domu (a pracuję zdalnie). Cała podłoga dosłownie się trzęsła, szklanki dzwoniły w szafkach, krzesła "wędrowały" po podłodze, popękały mi ściany" - przyznała w e-mailu inna z zapytanych przez nas osób mieszkających w budynku.
"Wibracje i towarzyszące im dźwięki (dudnienie) były tak silne i uciążliwe, że musieliśmy z dziećmi wychodzić z domu, bo nikt z nas nie był w stanie wytrzymać w tych warunkach. Podobno były robione jakieś pomiary tych prac i "były w normie", ale w mieszkaniu nie wyglądało to na jakąkolwiek "normę" - dodaje.
Na dowód dostaliśmy też zdjęcia i nagrania wykonane przez mieszkańców.
Zobacz wideo Mieszkańcy osiedla na Tarchominie skarżą się na uciążliwości związane z budową
Policja: Było kilka zgłoszeń
"Od 1 stycznia 2025 roku do 8 października 2025 roku, pod wskazanym adresem odnotowano łącznie dziewięć interwencji, w tym siedem dotyczących zakłóceń, które nie zostały potwierdzone przez interweniujący patrol policji" - przekazała nam nadkom. Paulina Onyszko z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI.
"Ponadto zgłoszone były dwie interwencje. Jedna dotyczyła ramienia żurawia sięgającego nad ogródek osoby zgłaszającej, natomiast druga - uszkodzenia budynku poprzez drgania pracującego żurawia. W drugim przypadku zgłaszający złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na jego szkodę. Sprawa jest w toku" - czytamy w piśmie z Komendy Rejonowej.
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego dla m.st. Warszawy poinformował portal Gazeta.pl, że "podjęto z urzędu stosowne działania sprawdzające". Nie ujawnił jednak, czego działania sprawdzające dotyczą i jakie są wnioski, ponieważ taka informacja przysługuje tylko stronom postępowania.
YIT Development: Prace prowadzone z zachowaniem przepisów
Za opisywaną inwestycją stoi spółka YIT Development. Z harmonogramu dostępnego na stronie internetowej wynika, że do stycznia przyszłego roku osiedle ma być gotowe w stanie surowym, a w sierpniu mają zakończyć się prace budowalne.
''Zależy nam na utrzymaniu dobrych relacji z otoczeniem inwestycji i zapewniamy, że dokładamy wszelkich starań, by ograniczyć uciążliwości związane z prowadzonymi pracami. Zdajemy sobie sprawę, że prowadzone prace budowlane mogą wiązać się z pewnymi niedogodnościami, takimi jak hałas czy obecność żurawi. Niestety, są to nieuniknione elementy procesu budowlanego. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że wszystkie prace prowadzone są z zachowaniem obowiązujących przepisów oraz zasad bezpieczeństwa" - przekazała Spółka w oświadczeniu przesłanym portalowi Gazeta.pl.
"Odnosząc się w szczegółach do podniesionych zarzutów, wskazujemy, że cisza nocna nie jest naruszana - prace odbywają się wyłącznie w godzinach dopuszczalnych, tj. od 6:00 do 22:00. Inwestycja była kontrolowana przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego oraz Państwową Inspekcję Pracy, które nie stwierdziły żadnych nieprawidłowości" - podkreślono.
Spółka podkreśla, że "w zakresie pracy żurawi, sprzęt używany na budowie został odebrany przez Urząd Dozoru Technicznego, który potwierdził prawidłowość ich montażu". "Zgodnie z obowiązującymi regulacjami, elementy konstrukcyjne żurawia - takie jak ramię czy przeciwwaga - mogą wykraczać poza teren budowy, o ile nie odbywa się transport ładunków nad sąsiednimi nieruchomościami. W naszym przypadku wszelki transport materiałów odbywa się w wyznaczonej, bezpiecznej strefie" - zaznaczono.





English (US) ·
Polish (PL) ·