"Szon patrol" na ustach połowy Polski. Prokuratorka Ewa Wrzosek ostrzega

5 godziny temu 1

Co drugi Polak zdaje sobie sprawę, że wśród młodzieży istnieje niebezpieczny trend o nazwie "szon patrol" - wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów. Polega on na nagrywaniu dziewczyn w miejscach publicznych. Eksperci ostrzegają, że może to prowadzić do poważnych konsekwencji.

'Szon patrol' na ustach połowy Polski Fot. X - Ewa Wrzosek (zrzut ekranu) / Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl

"Szon patrol" na ustach połowy Polski

Instytut Monitorowania Mediów (IMM) poinformował, że temat "szon patroli" mógł dotrzeć średnio do co drugiej statycznej osoby w Polsce. Publikacje w tym kontekście wygenerowały bowiem ponad 15 milionów zasięgu, z czego 7 mln pochodziło z social media. Dodatkowo temat zaangażował wielu internautów, ponieważ 113 tysięcy osób weszło z nim w interakcję, komentując go i udostępniając. Warto zaznaczyć, że analizę przeprowadzono od 28 sierpnia do 4 września. 

Niebezpieczeństwa związane z trendem

Jak wskazał IMM, zjawisko zostało początkowo dostrzeżone przez zasięgowych influencerów: prezeski Fundacji Prospoleczna.org i twórczyni aplikacji KidsAlert - Kingi Szostko oraz eksperta w dziedzinie social mediów, a także autora książki "Homo Digitalis" Wojtka Kardysia, którzy zwrócili uwagę na niebezpieczeństwa, które może ze sobą nieść nowy trend. Są nimi między innymi: skala hejtu prowadzącego do ryzyka pogorszenia się zdrowia psychicznego u nastolatek oraz radykalizacja młodych chłopców

Zobacz wideo Warszawa: próbował wepchnąć kobietę pod pociąg metra

To szybko się rozprzestrzenia

- Warto podkreślić, że media społecznościowe działają jak akcelerator: zjawiska, które jeszcze kilka lat temu miałyby zasięg lokalny i ograniczony do jednej szkoły czy podwórka, obecnie błyskawicznie eskalują i stają się trendem ogólnopolskim - ocenił kierownik Działu Raportów Medialnych w Instytucie Monitorowania Mediów Tomasz Lubieniecki. Jak wskazał ekspert, dodatkowo w sieci istnieje rywalizacja o uwagę, która prowadzi do radykalnych zachowań. Kluczowa w tej sytuacji jest więc edukacja medialna, która pozwoli młodym osobom nauczyć się między innymi rozpoznawania mechanizmów przemocy online, reagowania na nią, a także chronienia się przed takimi działaniami.

O co chodzi z "szon patrolem?"?

Młodzież, a głównie chłopcy zakładają odblaskowe kamizelki z napisem "szon patrol", który jest skrótem od wulgarnego słowa "ku***szon". Jest to pojęcie stygmatyzujące kobiety, które zdaniem autorów mają ubierać się wyzywająco. Następnie nagrywają oni ich strój i wygląd w miejscach publicznych, a później zamieszczają filmiki w mediach społecznościowych. Jak wskazał INN, jedną z platform do tego celu stał się TikTok, na którym zamieszczono setki materiałów o tej tematyce. Obecnie po wpisaniu frazy "szon patrol" portal informuje, że może być ona kojarzona z treściami naruszającymi zasady społeczności. "(To - red.) pokazuje, że platforma zdołała zareagować szybko, uznając skalę zjawiska za potencjalnie niebezpieczną" - wskazał INN.

Głos w sprawie zabrała także prokuratorka Ewa Wrzosek. "Śledzenie, podglądanie, publikowanie zdjęć bez zgody czy uporczywe nękanie - to czyny zabronione i karalne. Surowo. Od ukończenia 13. roku życia - nieletni ponoszą odpowiedzialność karną. Więc jeśli twoje dziecko paraduje w takiej kamizelce, zanim będzie za późno, lepiej mu ją zabierz i wytłumacz, że to nie zabawa" - przestrzegła Ewa Wrzosek.

Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: "Trend, który może doprowadzić do tragedii. W Polsce powstają 'szon patrole'".

Źródła: Instytut Monitorowania Mediów, Ewa Wrzosek (X)

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło