Tajemnicza śmierć w więzieniu. "Polsat News Ujawnia"
Bartłomiej Miecznikowski odsiadywał w Czarnem wyrok za pobicie w recydywie. 18 maja źle się poczuł, co od razu zgłosił służbie więziennej. Niedługo później już nie żył. Dyrekcja więzienia utrzymuje, że zgon był naturalny. Rodzina uważa, że został zakatowany przez strażników.