
Tajlandia ze swoimi rajskimi plażami, ciekawą kulturą, jedną z najlepszych kuchni świata i niskimi cenami jest kierunkiem marzeń polskich turystów. Jednak mimo tych wszystkich zalet odnotowano tam wyraźny spadek liczby podróżnych. Dlaczego? Może chodzić o bezpieczeństwo i finanse.
Daj napiwek autorowi
Polscy turyści chcą latać coraz dalej, a Tajlandia z całą pewnością będzie jednym z najpopularniejszych zimowych kierunków. Już teraz widać, że będziemy tam tłumnie latać na Boże Narodzenie. Jednak dane spływające z tego kraju są niepokojące. Rok do roku liczba podróżnych spadła o wyraźne 7 proc., a prognozy nie są najlepsze.
Tajlandia z mniejszą liczbą turystów. Władze obniżają prognozy
Najnowsze dane dotyczące liczby podróżnych w Tajlandii przekazało tamtejsze Ministerstwo Turystyki i Sportu. Wynika z nich, że od 1 stycznia do 26 października urokami tego kraju cieszyło się 26,25 miliona zagranicznych podróżnych. To bardzo duża liczba, ale równocześnie wynik ten jest o 7,25 proc. niższy niż w analogicznym okresie 2024 roku.
To jednak nie koniec złych wiadomości. Bank Tajlandii obniżył prognozę dotyczącą liczby podróżnych, których Tajlandia przywita w tym roku. Pierwotnie zakładano, że do kraju przyleci nawet 35 mln osób. Aktualnie spodziewają się raczej 33 mln. A obie te liczby są dalekie od rekordowego roku 2019, kiedy to urokami "krainy uśmiechu" cieszyło się 39,8 mln gości.
Mniejsza liczba turystów to także mniejsze wpływy do skarbu państwa. Jak podaje serwis Tourism-Review, turystyka stanowi aż 12 proc. tamtejszego PKP i gwarantuje 20 proc. miejsc pracy.
3 główne powody, dla których Tajlandia notuje spadki liczby turystów
Przyczyn mniejszej liczby turystów w Tajlandii jest wiele. Jednak ważnym aspektem jest z pewnością bezpieczeństwo. Światowe media szeroko komentowały zwłaszcza letni konflikt na linii Tajlandia-Kambodża, w ramach którego dochodziło do zbrojnych ataków, a także zamykania granic. Ostrzeżenia dla podróżnych wydawało wtedy m.in. polskie MSZ. Teraz sytuacja jest stabilna, a przejścia graniczne pozostają otwarte.
Drugi powód to z pewnością rosnąca konkurencja. Turystycznie rozwija się sąsiednia Malezja. Wielu turystów lata do Indonezji i to nie tylko na Bali. Dynamicznie rozwija się także Wietnam, który dzięki zniesieniu wiz dla turystów notuje 30-procentową dynamikę wzrostu. Już w 2024 roku mieli 93 proc. ruchu sprzed pandemii koronawirusa, a w tym mają szansę ustanowić nowy rekord.
Trzecim problemem są kwestie ekonomiczne. Chińczycy (jeden z głównych rynków) boją się recesji, przez co nie podróżują tak często, albo decydują się na wyjazdy krajowe. Inflacja w USA sprawia, że i oni są bardziej wstrzemięźliwi w kwestii dalekich podróży. Sytuacja ekonomiczna w Europie także nie zawsze sprzyja takim wojażom.
Na długiej liście problemów Tajlandii mimo wszystko można wymienić overtourism i nagromadzenie dużej liczby podróżnych w najpopularniejszych miejscach wyłącznie w szczycie sezonu. Dla wielu osób kwestią budzącą wątpliwości może być także ekologia. Niestety ten azjatycki kraj musi jeszcze wiele nadrobić w zakresie np. zarządzania odpadami.

15 godziny temu
3






English (US) ·
Polish (PL) ·