Tak wygląda grób Soyki. Powoli robi się z tego afera

1 tydzień temu 13

1 listopada, dzień pamięci – i wielkie poruszenie. Fani Stanisława Soyki, który zmarł 21 sierpnia 2025 roku, odwiedzając warszawskie Powązki Wojskowe, zobaczyli przy jego mogile… zaledwie kilka zniczy i więdnące kwiaty. Taki widok natychmiast wywołał burzę w sieci.

Skromny nagrobek wśród marmurów

1 listopada na grobie artysty było skromnie – symboliczne lampki, kilka kwiatów, jesienne liście. Dla wielu to zdecydowanie za mało. "Nie do pomyślenia", “wstyd” – komentują niektórzy internauci.

Warto jednak pamiętać, że od pogrzebu minęło zaledwie kilka tygodni. Media już wcześniej zwracały uwagę, że na grobie Soyki nie ma jeszcze pomnika – to normalne na tak wczesnym etapie; rodziny zwykle stawiają nagrobek po kilku miesiącach. Mogiłę przykrywała tymczasowa mata, a miejsce było ozdobione prostymi kompozycjami.

Tak wygląda grób Soyki. Powoli robi się z tego afera

Gdzie spoczywa Stanisław Soyka?

Rodzina zdecydowała, że artysta zostanie pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Informację potwierdzały oficjalne komunikaty po śmierci muzyka, która przyszła nagle – w dniu, w którym miał wystąpić w Operze Leśnej podczas festiwalu w Sopocie. Artystę znaleziono bez oznak życia w hotelowym pokoju.

"Nagrobek nie musi być na pokaz"

W komentarzach dominują dwa głosy. Jedni oczekują, że grób legendy będzie tonął w kwiatach i zniczach, drudzy przypominają: prawdziwa pamięć nie musi krzyczeć. Ważne, by wracać do jego muzyki – „Tolerancji”, „Cudu niepamięci” czy niezwykłych interpretacji poezji Czesława Miłosza – i dawać świadectwo szacunku nie tylko 1 listopada. Tymczasem emocje rosną, a zdjęcia z cmentarza rozlewają się po sieci, podgrzewając atmosferę „afery” wokół skromnej oprawy grobu.

Zanim kogokolwiek ocenimy, pamiętajmy, że bliscy zwykle potrzebują czasu, by zaplanować i zrealizować trwały nagrobek. Pewne jest jednak jedno: Stanisław Soyka pozostaje w sercach swoich fanów – nie tylko w święto, ale na co dzień.