Tego nie zobaczycie w filmie o Wojciechu Szczęsnym. Piłkarz szczerze o tym, jak zdobył serce Mariny: „Wszystko, co dobre w życiu wymaga trochę pracy”

1 tydzień temu 12

Spis treści:

  1. Wszystko, co dobre w życiu wymaga trochę pracy
  2. Miłość, która nie zna granic

Wszystko, co dobre w życiu wymaga trochę pracy

Wszystko zaczęło się od koncertu Mariny w Białymstoku. Wojciech Szczęsny, będący wtedy już rozpoznawalnym piłkarzem, postanowił polecieć na występ ukochanej... prywatnym samolotem. Jak wspomina Marina, to był dopiero początek jego starań. – „W dwa tygodnie chciał zdobyć moje serce” – mówi dziś z uśmiechem. Piłkarz nie tylko pojawił się na koncercie, ale potem z determinacją zabiegał o kolejne spotkania. Każda rozmowa, każda wiadomość, każdy gest – wszystko było przemyślane i szczere.

Wojciech Szczęsny nie ukrywa, że relacja z Mariną była dla niego jednym z najważniejszych wyzwań w życiu. – „Wszystko, co dobre w życiu wymaga trochę pracy” – przyznaje. Nie wystarczy być utalentowanym sportowcem czy pojawić się na okładkach gazet. Kluczowe są szczerość, zaangażowanie i gotowość do poświęceń.

Dziś tworzą jedną z najpiękniejszych par polskiego show-biznesu, a ich związek jest dowodem na to, że czasem trzeba się naprawdę postarać, by zdobyć czyjeś serce.

Miłość, która nie zna granic

Historia Wojciecha i Mariny to nie tylko opowieść o romantycznych gestach, ale też o determinacji i konsekwencji. Piłkarz udowodnił, że dla miłości jest gotów pokonać każdą przeszkodę. Dziś są szczęśliwą rodziną, a ich historia inspiruje nie tylko fanów piłki nożnej, ale wszystkich, którzy wierzą, że prawdziwe uczucie wymaga odwagi i pracy.

Dokument „SZCZĘSNY” dostępny jest na Prime Video.

Przeczytaj źródło