To był mecz o "sześć punktów" w Ekstraklasie! Demolka

1 tydzień temu 5

Obecnie aż trudno w to uwierzyć, ale Bruk-Bet Termalica Nieciecza znakomicie rozpoczęła sezon 2025/2026 w Ekstraklasie. Na start rozgrywek pokonała na wyjeździe Jagiellonię Białystok, czyli obecnego lidera tabeli, 4:0! Niedługo później beniaminek wygrał jeszcze z Górnikiem Zabrze i jak dotąd było to jego ostatnie zwycięstwo. Jest przedostatnią drużyną Ekstraklasy - gorzej spisuje się tylko Piast Gliwice.

Kolejna porażka beniaminka. Wylądują na dnie?

W 14. kolejce Ekstraklasy Bruk-Bet Termalica miała do rozegrania mecz, w którym punkty nie wydawały się niemożliwością. GKS Katowice w tym sezonie specjalnie nie bryluje, choć przed wyprawą do Niecieczy wygrał dwa mecze z rzędu (z Koroną Kielce oraz Motorem Lublin). Szybko okazało się jednak, że zespół Rafała Góraka nie zamierza z beniaminkiem grać na remis.

ZOBACZ TEŻ: Trzęsienie ziemi w Legii? Iordanescu to nie wszystko

Przyjezdni wyszli na prowadzenie już w 13. minucie. Lukas Klemenz wykorzystał olbrzymie zamieszanie w polu karnym i z paru metrów skierował piłkę do niemal pustej bramki. Bruk-Bet Termalica próbowała na to trafienie odpowiedzieć, do końca pierwszej połowy znacznie częściej utrzymywała się przy piłce, ale większego tego efektu nie było.

Co więcej - po przerwie to GKS Katowice zaczął brylować w ofensywie. Wielkim bohaterem okazał się Eman Markovic, który wszedł na boisko w 62. minucie, a potem strzelił dwie bramki. Najpierw odebrał świetne podanie prostopadłe Bartosza Nowaka i nie speszył się w sytuacji sam na sam. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry wykorzystał natomiast nieporadność obrońców gospodarzy i ponownie posłał piłkę do bramki Adriana Chovana.

GKS Katowice ostatecznie pokonał zatem beniaminka 3:0, odnosząc trzecie zwycięstwo z rzędu w Ekstraklasie. Sytuacja Bruk-Bet Termaliki Nieciecza robi się za to naprawdę nieprzyjemna. Wkrótce może na dobre zakopać się w strefie spadkowej.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - GKS Katowice 0:3 (0:1)

Bramki: Klemenz 13', Markovic 76', Markovic 85'.

Przeczytaj źródło