To ci się nie spodoba. Linie lotnicze używają AI do wyciśnięcia pieniędzy od pasażerów

11 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Delta testuje nowy sposób wyceny biletów od około roku w partnerstwie z izraelską firmą Fetcherr. Jak donosi Fortune, w tym czasie sztuczna inteligencja ustalała ceny 3% wszystkich biletów oferowanych przez przewoźnika – to potrójny wzrost w porównaniu do 9 miesięcy wcześniej. Wyniki? Według linii lotniczych “zadziwiająco korzystne”.

AI wyceni każdy bilet na miarę portfela pasażera

Nowy system cenowy ma na celu całkowite odejście od stałych taryf na rzecz indywidualnego ustalania cen dla każdego pasażera. Algorytm analizuje gotowość danej osoby do zapłacenia za bilet i ustala maksymalną kwotę, jaką jest skłonna wydać. W praktyce oznacza to, że za ten sam lot różne osoby mogą zapłacić zupełnie różne kwoty – nie ze względu na kategorię biletu czy terminowość rezerwacji, ale z uwagi na indywidualną ocenę AI.

Fetcherr wykorzystuje Model Wielkiego Rynku (Large Market Model) – odpowiednik znanych modeli językowych, ale dostosowany do przewidywania trendów rynkowych. System analizuje miliony punktów danych z różnych źródeł: historyczne ceny, zachowania konkurencji, warunki pogodowe, lokalne wydarzenia, a nawet wskaźniki ekonomiczne. Jeśli w mieście odbywa się ważny mecz piłkarski, AI automatycznie uwzględni to w kalkulacjach cenowych.

Delta planuje, że do końca 2025 roku sztuczna inteligencja będzie ustalać ceny 20% wszystkich biletów. Długoterminowy cel jest jednak znacznie ambitniejszy – całkowite przekazanie wyceny biletów algorytmom. Czy to oznacza koniec przewidywalnych cen w lotnictwie? Wiele na to wskazuje.

Kontrowersje i ograniczenia prawne

Nowy system wyceny spotkał się już z ostrą krytyką. Kalifornijska organizacja konsumencka Consumer Watchdog oskarża Delta o próbę “zhakowania” mózgów pasażerów. Senator Ruben Gallego z Arizony nazwał to “drapieżną wyceną”, ostrzegając, że nie pozwoli na takie praktyki.

Przewoźnik musi jednak stosować się do obowiązujących przepisów. Amerykańskie linie lotnicze nie mogą różnicować cen biletów ze względu na płeć czy pochodzenie etniczne pasażerów. Pozostaje pytanie, jakie inne kryteria będzie brał pod uwagę algorytm przy ustalaniu indywidualnych taryf. Jak zauważa Consumer Watchdog, wcześniejsze badania pokazują, że najlepsze oferty otrzymują najbogatsi klienci, podczas gdy najgorsze trafiają do najuboższych – tych, którzy mają najmniej alternatyw.

Delta odpiera zarzuty, twierdząc, że ma “zerową tolerancję dla dyskryminacji” i że ceny są ustalane wyłącznie na podstawie czynników związanych z podróżą. Firma nie wyjaśniła jednak, gdzie publikowane są ceny ustalone przez AI ani jakie konkretnie zabezpieczenia stosuje.

Przyszłość lotnictwa w rękach algorytmów

Delta nie jest pierwszym przewoźnikiem eksperymentującym z algorytmiczną wyceną. Fetcherr współpracuje już z Virgin Atlantic, Azul, WestJet i VivaAerobus. Virgin Atlantic zgłosił wzrost przychodów z miejsc wycenianych dynamicznie, choć dokładne wartości nie zostały ujawnione. Inne linie, jak JetBlue (z FLYR) czy Lufthansa (z PROS), również testują podobne rozwiązania.

W branży lotniczej od lat stosuje się dynamiczne ceny, ale dotychczas były one oparte głównie na popycie, sezonie czy terminowości rezerwacji. Nowe podejście idzie znacznie dalej – każdy pasażer może otrzymać unikalną ofertę cenową na podstawie przewidywanej gotowości do zapłaty.

Fetcherr nie zamierza również zatrzymać się na lotnictwie. Jak deklarował współzałożyciel Robby Nissan na konferencji w 2022 roku: “Gdy ugruntujemy pozycję w branży lotniczej, przejdziemy do hotelarstwa, wynajmu samochodów, rejsów – wszystkiego”.

Czy AI może oznaczać niższe ceny?

Nie wszyscy eksperci uważają AI za zagrożenie dla pasażerów. Niektórzy branżowi analitycy sugerują, że sztuczna inteligencja może pomóc liniom oferować więcej niskich cen bez utraty zysków z droższych biletów. AI potrafi lepiej zidentyfikować, komu oferować promocje, aby zapełnić samolot, nie obniżając przy tym cen dla klientów biznesowych gotowych płacić więcej.

Czytaj też: Przychodzi Microsoft do lekarza i mówi: nasze AI diagnozuje pacjentów lepiej

Problem w tym, że jeśli testy Delta rzeczywiście przynoszą “zadziwiająco korzystne” wyniki finansowe, można się spodziewać, że konkurencja szybko wdroży podobne rozwiązania. Dla pasażerów może to oznaczać koniec przewidywalnych cen biletów lotniczych – i konieczność ciągłego “targowania się” z algorytmami. Jak przestrzega Gary Leff, ekspert branży lotniczej, w przyszłości linie mogą wymagać zalogowania się do systemu przy zakupie biletu, aby uzyskać korzyści ze statusu elitarnego – co oznaczałoby pełne poddanie się spersonalizowanej wycenie.

Przeczytaj źródło