Data utworzenia: 7 listopada 2025, 15:36.
Karol Nawrocki nie podpisał promocji na pierwszy stopień oficerski dla 136 funkcjonariuszy ABW i SKW. — Nie musi odpowiadać. Po prostu podpisuje lub nie — wyjaśnia w rozmowie z "Faktem" rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Gen. Roman Polko podkreśla, że "to nie jest nominacja generalska [...], to uhonorowanie wysiłku". — To jest rozwalanie państwa, krótko mówiąc — mówi o "blokowaniu nominacji".
O sprawie poinformował w piątek (7 listopada) Donald Tusk. — Miałem być w miejscu, gdzie promocje na pierwszy stopień oficerski miało otrzymać 136 dzielnych Polek i Polaków [...] ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego — przekazał premier.
Kontrola w KOWR. Dwa zawiadomienia do prokuratury w sprawie działki pod CPK
Donald Tusk: prezydent nie podpisał promocji oficerskich
Podkreślił, że podobne wnioski co roku płyną do Kancelarii Prezydenta przed 11 listopada, jednak tym razem Karol Nawrocki postanowił ich nie podpisać. "Fakt" zapytał, czy głowa państwa odmówiła podpisu, czy przedstawiła uzasadnienie. — Po prostu nie podpisał. Pan prezydent nie musi odpowiadać. Po prostu podpisuje lub nie — wyjaśnił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.
"Rozmawiałem z funkcjonariuszami ABW i SKW. Zaskoczenie i przykrość — to za mało, żebym mógł wyrazić to, co oni teraz czują" — dodał Dobrzyński we wpisie.
Głos w sprawie zabrał też szef MSWiA Tomasz Siemoniak. "Cios w system bezpieczeństwa państwa i uderzenie w ludzi chcących służyć Polsce" — ocenił.
"Pan Zbyszek stchórzył". Sawicki poprze wniosek, bo Ziobro nie wrócił do Polski
Gen. Roman Polko: to jest rozwalanie państwa
W rozmowie z "Faktem" do ruchu Nawrockiego odniósł się gen. Roman Polko. — Pierwsza nominacja oficerska to nie jest nominacja generalska, przy której można się zastanawiać, czy ten człowiek podoła, czy czynnik polityczny będzie z nim współdziałać. To jest traktowane niejako automatycznie — wskazał na wstępie.
Podkreślił, że "jeżeli ktoś ukończył studia, to dostaje tytuł magistra". — Jeżeli ktoś ukończył odpowiednie kursy, przygotowanie, został zweryfikowany przez wykładowców, to ten podpis prezydenta, to jest tylko uhonorowanie tego wysiłku — wyjaśnił. Dodał, że "przyblokowanie tej nominacji powoduje, że ci ludzie na starcie swojej kariery oficerskiej, a właściwie zanim ją jeszcze rozpoczną, już widzą, że cały aparat państwowy zniechęca ich do tego, żeby pełnili z ogromnym zaangażowaniem swoją służbę".
— Są uwikłani — pewnie bez ich woli i chęci — w jakieś gierki polityczne, partyjne, bo trudno to w jakikolwiek sposób wytłumaczyć
— powiedział gen. Polko.
Wojskowy zauważa, że "to jest też dowód braku zaufania do całej rzeszy wykładowców, którzy ich szkolili, uczyli i przygotowywali". — To naprawdę nie jest nominacja polityczna. Oni nie mogą być zakładnikami polityków w jakiejś grze, bo oni chcą po prostu robić dobrze swoją robotę i służyć najlepiej jak potrafią ojczyźnie — zaapelował.
Zapytany, czy decyzja mogła być czymś uzasadniona, gen. Polko uznał, że "jeżeli nawet pojawiają się kontrowersje w stosunku do jakiegoś konkretnego człowieka, to wówczas ten człowiek niech ponosi konsekwencje czy jego nominacja będzie wstrzymana". — Nawet jeżeli byłby taki przypadek, to blokowanie nominacji tylu ludzi wywołuje pytania o to, jak ten system funkcjonuje. To jest rozwalanie państwa, krótko mówiąc — podsumował.
Gdzie, jeśli nie na Węgrzech? Ekspert o Romanowskim. "Byłby to bilet w jedną stronę"
Źródło: Fakt / X

1 dzień temu
5






English (US) ·
Polish (PL) ·