To kłamstwo Putina! Zełenski zaprzecza doniesieniom o okrążeniu tysięcy ukraińskich żołnierzy.

2 tygodni temu 12

Medialna wojna o prawdę

Zełenski przekonuje, że doniesienia o okrążeniu są „rosyjską propagandą” mającą na celu zaimponowanie Donaldowi Trumpowi. Prezydent Ukrainy w rozmowie z kanałem TSN zapewnił, że armia ukraińska nie została uwięziona, a takie informacje mają jedynie wzmacniać narrację o sukcesach Rosji. Co ciekawe, zaledwie dzień wcześniej dowódca naczelny Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Syrski, apelował do podwładnych o „mówienie prawdy, niezależnie od tego, jak trudna ona jest”.

W mediach społecznościowych pojawiły się też przecieki, według których ukraiński sztab generalny nie do końca panuje nad sytuacją na froncie. Pytanie, które coraz częściej zadają komentatorzy, brzmi: czy Kijów naprawdę zna realne położenie swoich sił?

Oblężenie Pokrowska: drugi Azowstal?

Rosyjskie wojska twierdzą, że zamknęły tzw. „kotły” wokół Pokrowska i Kupiańska, gdzie miały znaleźć się tysiące ukraińskich żołnierzy. Oficjalne dane mówią o około 10 tysiącach ludzi w potrzasku - po ok. 5000 żołnierzy w każdym z tych miast. Sam Władimir Putin w ostatnią sobotę został poinformowany o „korzystnej sytuacji” przez swoich generałów podczas ostatniego spotkania w punkcie dowodzenia wojsk.

Zachodni analitycy, w tym Julian Röpcke z niemieckiego „Bilda”, przyznają: z logistycznego punktu widzenia Ukraińcy znaleźli się w pułapce. Röpcke nazywa sytuację „koszmarną”, a źródła wojskowe donoszą, że zaopatrzenie dostarczane jest już tylko za pomocą dronów – głównie w postaci paczek z konserwami i makaronem.

Julian Ropcke / X.com / Julian Ropcke/x.com

Bitwa dronów i „ciche oblężenie”

Nalezy wyjaśnić że dzisiejsze oblężenia wyglądają zupełnie inaczej. Na froncie nie widać klasycznych kolumn czołgów czy szczelnego rzędu umocnień wokół oblężonych pozycji – zamiast tego operują małe grupy żołnierzy i roje dronów. To drony używane są do odcięcia wrogich sił. Ale drony są używane także do przesyłania zaopatrzenia oblężonym (jedzenia. wody i amunicji strzeleckiej).

Rosyjskie siły twierdzą, że kontrolują większość dróg do i z miasta, a ukraińscy żołnierze są zmuszeni do ukrywania się w małych punktach oporu bez regularnych dostaw. Z relacji jeńców wynika, że niektóre oddziały siedzą na pozycjach po dwa miesiące bez rotacji i wsparcia. Ukraińskie dowództwo miało nawet próbować wycofać elitarne oddziały i zastąpić je formacjami obrony terytorialnej.

Czy to już koniec bitwy o Pokrowsk?

Choć Rosjanie deklarują sukcesy, wielu ekspertów zastrzega, że mówienie o „pełnym okrążeniu” to na razie przesada. Między oddziałami wciąż są wolne przestrzenie, a ukraińskie wojska przeprowadzają kontrataki. Szczególnie zacięte walki toczą się na północnym i wschodnim froncie miasta, gdzie sytuacja zmienia się z godziny na godzinę.

Kluczowe będzie to, czy Rosji uda się całkowicie zablokować dostawy oraz zniszczyć drony i operatorów drony armii ukraińskiej. Jeśli tak się stanie, ukraińskie pozycje mogą nie wytrzymać długo. Ale jeśli nie, obydwa „kotły” mogą się rozpaść szybciej, niż się zacieśniły.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło