To najlepsza adaptacja powieści Olgi Tokarczuk. Za kamerą mistrzyni, w obsadzie Jakub Gierszał

1 dzień temu 3

Twórczość polskiej noblistki inspiruje reżyserów do tworzenia filmów, które nie tylko oddają ducha jej prozy, ale też przenoszą widzów w świat pełen symboli, emocji i filozoficznych pytań. Ekranizacje dzieł Olgi Tokarczuk to dowód na to, że jej proza nie traci na aktualności. „Żurek”, „Ariadna na Naksos” czy nadchodzące "Zima pod znakiem wrony" i "Zniknięcie" pokazują, że kino wciąż odkrywa nowe aspekty literackiego świata noblistki. Gdybyśmy jednak mieli wskazać jeden film na podstawie twórczości Olgi Tokarczuk, który warto obejrzeć to nasz wybór padłby na "Pokot".

"Pokot" najgłośniejsza ekranizacja powieści Olgi Tokarczuk

Film "Pokot", wyreżyserowany przez Agnieszkę Holland oraz Kasię Adamik, jest adaptacją powieści "Prowadź swój pług przez kości umarłych". Akcja filmu rozgrywa się w Kotlinie Kłodzkiej i koncentruje się wokół postaci Janiny Duszejko – emerytowanej nauczycielki matematyki, astrologii i miłośniczki zwierząt. W rolę główną wcieliła się Agnieszka Mandat, której interpretacja bohaterki została uznana przez krytyków za jedną z najlepszych w jej karierze (Filmweb). Obok Mandat wystąpili także Wiktor Zborowski, Jakub Gierszał, Borys Szyc i Andrzej Grabowski. Film porusza tematykę ekologiczną, relacje człowieka z naturą oraz zagadnienia sprawiedliwości społecznej. Adaptacja tej powieści zachowuje specyficzny klimat oryginału, łącząc elementy kryminału, thrillera i groteski.

Nagrody i kontrowersje wokół „Pokotu”

Film zdobył Srebrnego Niedźwiedzia na Berlinale oraz był polskim kandydatem do Oscara. Krytycy chwalili reżyserię, grę aktorską i wizualną stronę produkcji. Pokot stał się najgłośniejszą adaptacją prozy Tokarczuk, zwiększając zainteresowanie jej książkami zarówno w Polsce, jak i za granicą.

Kontrowersje wzbudził jednak sposób, w jaki film przedstawia polskich myśliwych i relacje człowieka z naturą. Główna bohaterka, Janina Duszejko (Agnieszka Mandat), jest zdeklarowaną przeciwniczką polowań i staje w obronie zwierząt – nie tylko słowem, ale i czynem.

Dla części widzów (szczególnie środowisk proekologicznych i lewicowych) film stał się manifestem w obronie przyrody, wpisującym się w dyskusję o prawach zwierząt i klimacie. Jednak środowiska konserwatywne i myśliwskie odebrały go jako atak na tradycję i religię, zarzucając twórcom jednostronność przekazu.

Polski Związek Łowiecki w oficjalnym oświadczeniu uznał film za „karykaturalny i obraźliwy wobec społeczności myśliwych”, a w niektórych recenzjach prawicowych mediów Pokot został określony jako „ekologiczna propaganda” i „antychrześcijański manifest”.