"Jak rozpętałem drugą wojnę światową" w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego to komediowy hit, który mimo upływu lat bawi do łez. Przygody pechowca, szeregowca Franka Dolasa, który za wszelką cenę chce zostać bohaterem, to już klasyka polskiej komedii. Główną rolę znakomicie zagrał Marian Kociniak. Reżyser najpierw chciał jednak zaangażować kogoś innego. Myślał o znanym piosenkarzu.
Scenariusz trzyczęściowego filmu pt. "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" powstał na motywach powieści Kazimierza Sławińskiego "Przygody kanoniera Dolasa". Pierwsze część nosi tytuł "Ucieczka", druga - "Za bronią", a trzecia - "Wśród swoich". Ta wojenna farsa o pechowym szeregowcu Franku Dolasie, który chce koniecznie zabłysnąć bohaterskimi czynami, ale wpada w poważne kłopoty, podbiła serca widzów.
Kultowe cytaty
Film "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" miał premierę w 1970 r. Główną rolę, Franka Dolasa, zagrał po mistrzowsku Marian Kociniak. Widzowie pokochali tę komedię, a wiele cytatów z filmu weszło do codziennego "Bordello bum-bum", "Grzegorz Brzęczyszczykiewicz. Chrząszczyrzewoszczyce, powiat Łękołody" czy "Jaki bajzel! Jak po weselu u szwagra!". Błyskotliwy scenariusz napisał sam reżyser, Tadeusz Chmielewski. Teraz trudno sobie wyobrazić innego aktora w roli pechowego i sprytnego żołnierza. Jednak reżyser wybrał do tej roli kogoś innego.
Tadeusz Chmielewski chciał, żeby Franka Dolasa zagrał znany piosenkarz
Tadeusz Chmielewski chciał, żeby Franka Dolasa zagrał Wojciech Młynarski. "Franka Dolasa miał grać Wojciech Młynarski. Był wtedy bardzo popularny, miał genialne vis comica. Ubrałem go w mundur, wyglądał bardzo dobrze. Miałem już właściwie podpisywać z nim umowę, ale wtedy zaczęły się we mnie rodzić pewne wątpliwości" - powiedział reżyser w wywiadzie rzece pt. "Tadeusz Chmielewski. Jak rozpętałem polską komedię filmową" Piotra Śmiałowskiego. "Wiadomo było, że zdjęcia potrwają co najmniej rok, a Młynarski miał już umówione daleko do przodu nagrania w telewizji, występy w teatrach. Tego nie dałoby się chyba pogodzić z pracami nad Dolasem, zwłaszcza że gros zdjęć miało się odbyć za granicą. Wolałem nie ryzykować. Zrobiłem zdjęcia próbne i wybrałem Kociniaka" - wyjaśnił Tadeusz Chmielewski.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Dalszy ciąg materiału pod wideo

2 dni temu
9




English (US) ·
Polish (PL) ·