Prokuratura ujawniła nowe informacje dotyczące śmierci półtorarocznej dziewczynki, która była pod opieką dziennych opiekunów. Śledczy ujawnili, co przekazała opiekunka.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl
Tragedia w Kołobrzegu. Nowe informacje
Prokuratura przekazała, że w momencie tragedii w placówce znajdowało się dwanaścioro podopiecznych. Według przepisów powinno być ich pięcioro. Opiekunka miała tłumaczyć, że organizowany był tam wówczas bal, na który zostało zaproszone kilkoro dzieci. - Opiekunka tłumaczyła to w ten sposób, że faktycznie pod opieką ma piątkę dzieci, a tego dnia dzieci było więcej, bo organizowała dla dzieci jakąś imprezę, bal - powiedziała w rozmowie z TVN24 prok. Ewa Dziadczyk.
W placówce miała być kontrola. Nie było nieprawidłowości
Śledczy chcą ustalić, czy różnica w liczbie podopiecznych miała wpływ na doprowadzenie do śmierci dziecka. Drugą kwestią jest to, czy przez zwiększoną liczbę dzieci mogło dojść do narażenia ich na niebezpieczeństwo. Jak informuje Onet, placówka została oficjalnie zarejestrowana w zeszłym roku. Z informacji portalu wynika, że opiekunka przeszła wszystkie konieczne szkolenia, a w ubiegłym roku w placówce została przeprowadzona kontrola, która nie wykazała nieprawidłowości.
Zobacz wideo Co robić, gdy jesteś świadkiem przemocy wobec dzieci?
Śmierć dziecka w Kołobrzegu
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (20 października) w Kołobrzegu. To tam w jednym z domów małżeństwo świadczy usługi dziennych opiekunów i zajmuje się małą grupą dzieci w wieku żłobkowym. Z ich relacji wynika, że półtoraroczna dziewczynka po powrocie ze spaceru zasnęła i w pewnym momencie zrobiła się sina, a następnie przestała oddychać. Sytuację zauważyła opiekunka, która zawiadomiła służby i rozpoczęła reanimację. - Pierwsi na miejscu byli strażacy, oni przejęli resuscytację. Wezwano śmigłowiec LPR. Niestety, dziecku nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Zmarło na miejscu zdarzenia - przekazała st. sierż. Pamela Borkowska z kołobrzeskiej policji. Reanimacja dziecka trwała ponad godzinę.
Czytaj także: Polska zatrzyma samolot z Putinem? Sikorski: Nie możemy zagwarantować.
Źródła: TVN24, Onet








English (US) ·
Polish (PL) ·