Tragedia w popularnych termach. Miał się zrelaksować, już nie wyszedł z wody

1 tydzień temu 10

Miał spędzić spokojny dzień w gorących źródłach, z dala od codziennego zgiełku. Wyjazd do popularnych term w Szaflarach w woj. małopolskim miał być chwilą relaksu i odpoczynku. Niestety, ta wizyta zakończyła się dramatem.

Relaks, który zamienił się w tragedię

Do zdarzenia doszło 23 października. Senior przebywał w kompleksie termalnym razem z rodziną. Jak ustalono, w pewnym momencie postanowił samodzielnie udać się do strefy kąpieli borowinowych, gdzie temperatura wody i powietrza jest znacznie wyższa niż w innych częściach obiektu. 

Gdy przez dłuższy czas nie wracał, bliscy zaczęli się niepokoić. Po krótkich poszukiwaniach znaleziono go nieprzytomnego. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, jednak mimo podjętej reanimacji życia 72-latka nie udało się uratować.

Termy Gorący Potok reagują i wydają oświadczenie

Trzy dni po tragedii ośrodek Gorący Potok w Szaflarach opublikował oficjalne oświadczenie. Władze obiektu zapewniły, że personel niezwłocznie wezwał ratowników i działał zgodnie z obowiązującymi procedurami. W komunikacie wyrażono żal i współczucie wobec rodziny zmarłego.

To tragiczne wydarzenie głęboko nas poruszyło - podkreślono.

Jednocześnie zarząd kompleksu odniósł się do pojawiających się w mediach doniesień, wskazując, że niektóre relacje miały zawierać nieścisłości dotyczące pracowników term. Ośrodek stanowczo zaprzeczył, jakoby jakikolwiek członek personelu udzielał oficjalnych wypowiedzi mediom.

ZOBACZ TAKŻE: Putin postraszył nową superbronią. Zachód wstrzymał oddech

Śledztwo w sprawie śmierci 72-latka w Szaflarach

Sprawą zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu. Jak poinformował prokurator Jacek Tętnowski, przeprowadzono już sekcję zwłok, lecz jej wyniki nie przyniosły jednoznacznych ustaleń. Śledczy oczekują teraz na analizę badań histopatologicznych, które mają pomóc określić dokładną przyczynę zgonu.

Śledztwo ma też ustalić, czy ze strony obsługi kompleksu nie doszło do żadnych zaniedbań i czy procedury bezpieczeństwa były właściwie przestrzegane. Wstępne ustalenia wskazują, że mężczyzna mógł cierpieć na problemy kardiologiczne, które mogły mieć wpływ na przebieg wydarzeń.

Przeczytaj źródło