Trump grozi wywołaniem nowej wojny. I taki to z niego "prezydent pokoju"

1 tydzień temu 7
Trump grozi wejściem armii USA do Nigerii
Donald Trump stawia amerykańską armię w stan gotowości. Chce bronić chrześcijan w Afryce Fot. White House. Montaż: naTemat.pl

Donald Trump porzuca narrację o tym, że jest "prezydentem pokoju", który kończy jedną wojnę za drugą? W mediach społecznościowych wezwał on właśnie do postawienia w stan gotowości amerykańskiej armii. Ta ma być przygotowana na możliwość wkroczenia do najludniejszego kraju Afryki w celu ochrony tamtejszych chrześcijan. Jednak problem jest bardziej złożony.

Daj napiwek autorowi

Donald Trump chce bronić chrześcijan w Nigerii, którzy jego zdaniem padają ofiarami prześladowań. Według niego władze tego kraju "tolerują zabijanie chrześcijan" i nie zapewniają im wystarczającej ochrony i możliwości swobodnego kultywowania wiary. Z tymi oskarżeniami nie zgadzają się władze Nigerii, które podkreślają, że ataki mają różne motywy i giną w nich także muzułmanie.

Donald Trump ostrzega Nigerię i każe Pentagonowi być w stanie gotowości

"Jeśli rząd Nigerii nadal będzie tolerował zabijanie chrześcijan, Stany Zjednoczone natychmiast wstrzymają wszelką pomoc i wsparcie dla Nigerii i mogą z całą pewnością wkroczyć do tego zhańbionego kraju, z bronią w ręku, aby całkowicie unicestwić islamskich terrorystów, którzy dopuszczają się tych straszliwych okrucieństw" – podkreślił w swoim wpisie Donald Trump.

W kolejnych słowach podkreślił, że wzywa Departament Wojny do przygotowania się do ewentualnej akcji w Nigerii wymierzonej w muzułmańskich radykalistów. "Jeśli zaatakujemy, będzie to szybkie, brutalne i urocze, tak jak ataki terrorystycznych bandytów na naszych UKOCHANYCH chrześcijan!" – dodał prezydent USA.

"Zabijanie niewinnych chrześcijan w Nigerii – i gdziekolwiek indziej – musi natychmiast się skończyć. Departament Wojny przygotowuje się do działania. Albo rząd Nigerii będzie chronił chrześcijan, albo zabijemy islamskich terrorystów, którzy dopuszczają się tych straszliwych okrucieństw" – podsumował Trump.

To już kolejny jasny sygnał dla Nigerii. Wcześniej Trump uznał to największe z afrykańskich państw za "kraj szczególnego zagrożenia", w którym jego zdaniem nie ma stanowczych działań zmierzających do powstrzymania prześladowań chrześcijan. Jednak jak wyjaśnia "Guardian" problem jest znacznie bardziej skomplikowany, a w atakach na terenie całego kraju giną nie tylko katolicy.

Nigeria potrzebuje pomocy w walce z ekstremistycznym Boko Haram

Nigeria liczy ok. 220 milionów mieszkańców. Wyznaniowo jest podzielona mniej więcej po połowie między chrześcijan i muzułmanów. Jednak na znaczeniu od lat próbuje tam zyskać ekstremistyczna grupa Boko Haram. Jej przedstawiciele atakują wyznawców islamu, których uważają za nie dość muzułmańskich.

Jednak podłoże religijne jest powodem jedynie części ataków. W Nigerii dochodzi także do starć na tle etnicznym, a nawet rolników z pasterzami. Obie te grupy walczą o kurczące się zasoby. Wg analiz specjalistów do ataków w Nigerii najczęściej dochodzi w muzułmańskiej północnej części kraju. Tym samym ginie tam więcej wyznawców islamu niż chrześcijan.

Przeczytaj źródło