Zdaniem generała Romana Polko, spotkanie Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim daje nadzieję w kwestii dalszych losów wojny w Ukrainie. Jak zaznaczył ekspert w rozmowie z Gazeta.pl, nie można jednak tego samego powiedzieć o planowanej rozmowie z Władimirem Putinem i o tym, co dzieje się w Europie.
Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Spotkanie Trump - Zełenski. Czego można się po nim spodziewać?
Donald Trump w piątek 17 października spotka się z w Białym Domu z Wołodymyrem Zełenskim. Jednym z tematów poruszonych podczas wizyty będzie - jak informował prezydent USA - omówienie rozmowy, którą Trump odbył dzień wcześniej z Władimirem Putinem w sprawie wojny w Ukrainie. - Mam nadzieję, że prezydent Trump jednak zrozumie racje ukraińskie - mówi były dowódca GROM generał Roman Polko - bo do tej pory te pseudonegocjacje tak naprawdę wyciągnęły Rosję z izolacji i osłabiły wsparcie samej Ukrainy. W pewnym momencie wręcz tego wsparcia całkowicie nie było. Trump właściwie co pewien czas ogłasza przełom i twierdzi, że z Putinem można się dogadać, że on jednak chce pokoju, aby za chwilę wyznaczać czerwone linie i grozić strasznymi sankcjami - zwraca uwagę generał Polko w rozmowie z Gazeta.pl.
Jak zaznaczył ekspert, "problem polega na tym, że Trump nigdy nie wprowadził tych strasznych sankcji wobec Rosji, a ona sama nie jest skłonna nawet zrobić minimalnego kroku w tył lub zgodzić się na zawieszenie broni". - Stąd też mam nadzieję, że uda się prezydentowi Zełenskiemu w dyplomatyczny sposób - co nie jest łatwe w rozmowie z prezydentem Trumpem - naświetlić jak wygląda sowiecki sposób myślenia i rzeczywistość na froncie, żeby Trump kolejny raz nie dał się zmanipulować Putinowi w tym obszarze, który Putinowi jest przyjazny - powiedział gen. Roman Polko. Zdaniem byłego dowódcy GROM, jeżeli jednak zwycięży propagandowa narracja, która ostrzega, że pomoc Ukrainie jest włączaniem się do wojny, to "rzeczywiście Ukraina będzie miała problemy".
Zobacz wideo Rosja postrzega nasz wciąż jako zalążek imperium, który trzeba zniszczyć
USA przekażą Tomahawki Ukrainie?
Ostatnia rozmowa telefoniczna Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim (12 października) dotyczyła ewentualnego przekazania amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu Tomahawk. Czy jest szansa, że Ukraina otrzyma tę broń? - Nie dadzą tych rakiet. Zastanawiam się, po co w ogóle Trump rzuca tutaj propozycję przekazania Tomahawków. To człowiek, który grozi, a potem nie spełnia swoich gróźb, co wygląda śmiesznie w oczach Putina - stwierdził gen. Roman Polko w rozmowie z Gazeta.pl. Z kolei Putin, zdaniem eksperta "cały czas gra dokładnie w tę samą grę, a Trump wciąż nabiera się na te same fałszywe karty".
Jak wygląda więc militarna sytuacja Ukrainy? - Ukraina tak naprawdę produkuje własne środki, którymi skutecznie uderza w cele na terytorium Rosji, ale oczywiście sama nie jest w stanie udźwignąć ciężaru wojny. To jest jednak kwestia przewagi ludnościowej Rosji i uzbrojenia. Niestety nawet w przypadku amunicji artyleryjskiej - Zachód przekazuje jej Ukrainie mniej niż Korea Północna samej Rosji. Europa i Stany Zjednoczone powinny przede wszystkim wzmocnić na miarę swoich możliwości - a mają je zdecydowanie większe niż Rosja - wsparcie dla Ukrainy. Przestać wprowadzać różnego rodzaju ograniczenia i oczywiście przestawić też własną produkcję na taką, która by pozwalała podjąć wyścig zbrojeń, który nam narzuciła Rosja - powiedział generał.
Władimir Putin spotka się z Donaldem Trumpem
Donald Trump poinformował, że zamierza spotkać się z Władimirem Putinem w Budapeszcie na Węgrzech. Generał Roman Polko "nie spodziewa się po tym niczego dobrego" i wskazuje, że sygnałem uzasadniającym jego stanowisko jest miejsce, które wybrano. - Spotkanie na terytorium państwa, które tak naprawdę jest koniem trojańskim Putina w sojuszu, nie wskazuje na nic dobrego - kwituje Polko. Generał zaznaczył, że "Europa jest w bardzo trudnej sytuacji". - Należałoby w końcu doprowadzić do tego, żeby mówić o kwestiach bezpieczeństwa jednym głosem, a nie żebyśmy tolerowali agendę Putina na Zachodzie - stwierdził.
Zdaniem eksperta efektem spotkania prezydenta USA z rosyjskim dyktatorem będzie "ponowne wyciągnięcie Putina z izolacji". - Zbrodniarz Putin nagle przylatuje w pierwszą swoją podróż po kilku latach do Europy, pokazując, że wraca także na europejskie salony. To jest zła informacja - ocenił ekspert. - Będzie kolejny raz ten czerwony dywan, kiedy zakpiono tak naprawdę z amerykańskich żołnierzy, którzy przed zbrodniarzem i terrorystą już ten dywan rozwijali - powiedział generał, nawiązując do spotkania Donalda Trumpa i Władimira Putina na Alasce.
Kiedy koniec wojny w Ukrainie?
Generał Roman Polko nie spodziewa się przełomu w kwestii wojny w Ukrainie. - Mam nadzieję, że będzie większa pomoc dla Ukrainy i że Trump naprawdę przejrzy na oczy, a nie tak jak teraz próbuje przejrzeć na oczy, ale dalej nic nie widzi. Ale mam nadzieję - bo jednak Stany Zjednoczone nie są dyktaturą - że kongresmeni wymuszą na nim inne podejście. Natomiast cała ta kremlowska władza żyje z wojny i jeżeli skończy się wojna, to skończy się także jej czas i pojawią się prawdziwe problemy. To kwestia weteranów, kwestia tłumaczenia się przed własnym społeczeństwem za różne problemy gospodarcze. Teraz na wszystko jest jedno tłumaczenie - wojna - i rzeczywiście nikt nie dyskutuje. Obowiązuje ostre dyktatorskie prawo. Jeżeli ta wojna by się skończyła, to skończyłby się także Putin.





English (US) ·
Polish (PL) ·