- Bardzo lubię, gdy używa moich argumentów - stwierdził Donald Tusk podczas wypowiedzi Viktora Orbana dla dziennikarzy. Zachowanie węgierskiego premiera zwróciło uwagę mediów, szczególnie ze względu na ostatnią wymianę zdań między politykami.
Fot. REUTERS/Piroschka Van De Wouw/Fot. REUTERS/Emil Helms
Spotkanie Tuska i Orbana w Kopenhadze
Na briefingu prasowym podczas szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Kopenhadze spotkali się premier Donald Tusk oraz premier Węgier Viktor Orban. Politycy na prośbę dziennikarzy zapozowali do wspólnego zdjęcia. Gdy węgierski polityk zaczął rozmawiać z przedstawicielami prasy, jego słowa skomentował szef polskiego rządu. Co istotne, głównymi tematami unijnego szczytu w Kopenhadze było wzmocnienie europejskiej obrony, zwłaszcza na wschodniej flance i wsparcie Ukrainy.
Zobacz wideo Tusk o Orbanie: Historia pamięta polityków, którzy pracowali na rzecz kapitulacji
Orban o obronności Unii Europejskiej
Premier Węgier tłumaczył dziennikarzom, że Unia Europejska wydaje na obronność więcej niż Rosja. - Prawdziwe zagrożenie to ekonomiczna stagnacja i utrata konkurencyjności - stwierdził Viktor Orban. Następnie został zapytany o to, czy największym zagrożeniem nie jest jednak Rosja. - Po co się obawiać? Jesteśmy mocniejsi od Rosji - skwitował Orban. Wcześniej zwrócił też uwagę, że UE "ma ponad 400 milionów mieszkańców. Rosja ma ponad 140 milionów". - Spójrzmy na europejskie PKB. Cała "27" wydaje więcej na cele wojskowe niż Rosja - mówił polityk. Wówczas Donald Tusk chwycił go za rękę i przerwał jego wypowiedź. - Bardzo lubię, gdy używa moich argumentów - powiedział polski premier z uśmiechem do dziennikarzy. - Chodzi tylko o to, byśmy się zebrali i wspólnie bronili naszych interesów - dodał wtedy Orban i odszedł od dziennikarzy.
Tusk zaatakowany przez Orbana
Przypomnijmy, jeszcze kilka dni temu premier Węgier zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym atakował polskiego polityka. "Drogi Donaldzie Tusku, możesz myśleć, że jesteś w stanie wojny z Rosją, ale Węgry nie są. Unia Europejska też nie. Grasz w niebezpieczną grę, narażając życie i bezpieczeństwo milionów Europejczyków. To bardzo źle!" - napisał Orban w serwisie X. W ten sposób odniósł się do wcześniejszych słów Tuska, który stwierdził podczas Warsaw Security Forum, że wojna w Ukrainie jest "naszą wojną, bez względu na to, czy to się komuś podoba, czy nie". - Musimy mieć świadomość, (...) że to jest nasza wojna, bo wojna w Ukrainie jest tylko częścią tego upiornego projektu, który raz na jakiś czas pojawia się na świecie. I celem tego politycznego projektu jest zawsze to samo. Jak zniewolić narody, jak odebrać wolność poszczególnym ludziom, co zrobić, żeby zatriumfowały autorytaryzmy, despocje, okrucieństwo, brak praw człowieka - stwierdził Tusk. 2 października Orban ponownie podkreślił, że "Rosja jest w stanie wojny. Ukraina jest w stanie wojny. Węgry nie są".








English (US) ·
Polish (PL) ·